Ekstradycji Polańskiego domagały się Stany Zjednoczone. W 1977 r. reżyser został uznany przez sąd w Los Angeles za winnego uprawiania seksu z nieletnią Samanthą Gailey (obecnie Geimer). Obrońcy Polańskiego - adwokaci Jan Olszewski i Jerzy Stachowicz - wykazywali przed sądem, że wniosek o ekstradycję jest bezzasadny z powodu zawarcia ugody przed sądem amerykańskim i odbyciu kary przez poszukiwanego.
30 października Krakowski Sąd Okręgowy wydał postanowienie o niedopuszczalności ekstradycji Romana Polańskiego do USA. Uznał, że przed sądem w USA została zawarta ugoda z Polańskim, a kara, która mu groziła - została wykonana z nawiązką. Ponadto stwierdził, że zgoda na ekstradycję wiązałaby się z naruszeniem praw i wolności Polańskiego. Wskazał również na "uzasadnioną obawę, że sprawa Romana Polańskiego nie zostanie rozstrzygnięta w niezawisły i bezstronny sposób przez sąd w Los Angeles".
Obrońcy: uzasadnienie sądu bez cienia wątpliwości
Postanowienie było nieprawomocne. Stronom przysługiwało zażalenie do sądu drugiej instancji. Obrońcy zapowiadali, że nie będą składać zażalenia na to postanowienie. Skoro prokuratura również nie wnosi zażalenia, postanowienie uprawomocni się i będzie ostateczne.
- Nie dziwi mnie stanowisko prokuratury, ze względu na to, że uzasadnienie sądu pierwszej instancji merytorycznie nie pozostawia cienia wątpliwości co do tego, że te argumenty są słuszne. Sami szereg tych argumentów przedstawiliśmy sądowi, a sąd podzielił nasz punkt widzenia i dodatkowo uzasadnił go szeregiem innych elementów - powiedział jeden z obrońców Romana Polańskiego mec. Jan Olszewski.
- Uzasadnienie merytorycznie jest bardzo wysokiej jakości i zmierzenie się z nim byłoby naprawdę bardzo trudnym zadaniem i nie dawałoby wielkich szans, a prawdopodobnie nie dawałoby w ogóle szans na to, żeby zażalenie w ogóle zostało uwzględnione - dodał adwokat.
"Zaskakująca decyzja"
Do decyzji prokuratury odniósł się minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Polityk w rozmowie z PAP powiedział, że decyzja o niezłożeniu zażalenia jest "zaskakująca". Niewykluczone więc, że minister będzie chciał, by proces w sprawie ekstradycji Polańskiego został wznowiony. Od prawomocnej decyzji sądu przysługuje bowiem środek odwoławczy - skarga kasacyjna do Sądu Najwyższego. Może ją wnieść minister sprawiedliwości, a także Rzecznik Praw Obywatelskich i Prokurator Generalny. Musi to jednak nastąpić w ciągu pół roku od daty uprawomocnienia się decyzji sądu.
PAP
Komentarze