Rosja wysłała czołgi na granicę Krymu z Ukrainą. To odpowiedź za przerwę w dostawie prądu
Po przerwaniu dostaw prądu na kontrolowany przez Moskwę Krym do granicy z obwodem chersońskim na Ukrainie od strony półwyspu podjechały rosyjskie czołgi i systemy rakietowe Grad - oświadczył w poniedziałek przedstawiciel ukraińskiego MSW Ilia Kiwa.
- Wiemy, że rosyjskie wojska przerzuciły czołgi, około dwunastu, bezpośrednio do linii rozdziału. Jest to jeden z wariantów rozwoju wydarzeń; chodzi o to, żeby nie odebrali oni (Rosjanie - red.) blokady energetycznej jako powodu wprowadzenia swoich wojsk na Ukrainę - powiedział Kiwa w jednej ze stacji telewizyjnych.
Czołgi z trzech stron
Oficer przekazał, że czołgi i Grady zostały zauważone "na praktycznie wszystkich trzech kierunkach", co oznacza najprawdopodobniej trzy drogi między obwodem chersońskim a Krymem. Znajdują się na nich posterunki graniczne Kołonczak, Czapłynka i Czonhar.
Kiwa oświadczył, że MSW ma informacje, iż rosyjskie wojska zostały postawione w stan gotowości bojowej, w związku z czym patrole na granicy po stronie ukraińskiej zostały wzmocnione. Powiedział także, że remont trakcji energetycznych, które zostały zniszczone przez wybuchy, dotychczas się nie rozpoczął.
Stan wyjątkowy z powodu braku prądu
W nocy z soboty na niedzielę nieznani sprawcy wysadzili dwa słupy energetyczne w obwodzie chersońskim na granicy z Krymem. Rosyjskie ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych ogłosiło na Krymie stan wyjątkowy do czasu pełnego przywrócenia dostaw energii elektrycznej.
Ogółem na Krym dostarczano prąd czterema trakcjami. Dwie pierwsze zostały uszkodzone - także przez nieznanych sprawców - jeszcze w piątek. W związku z odcięciem prądu na liczącym prawie 2 mln mieszkańców Krymie poniedziałek jest dniem wolnym od pracy.
Nieczynne są przedszkola i odwołano nauczanie w młodszych klasach szkół. W miastach odłączono oświetlenie ulic, wstrzymano ruch trolejbusów i ograniczono dostawy wody. Media na Krymie piszą o ogromnych kolejkach do stacji benzynowych i bankomatów. Donoszą także o masowym wykupywaniu żywności, agregatów prądotwórczych, latarek i świeczek.
"Zatrzymać transport towarowy na Krym"
W poniedziałek prezydent Petro Poroszenko zaapelował do rządu premiera Arsenija Jaceniuka o podjęcie decyzji w sprawie „tymczasowego przerwania towarowych połączeń transportowych z okupowanym przez Rosję Krymem”.
Poroszenko zaproponował stworzenie grupy roboczej, która ma oszacować ewentualne skutki całkowitego wstrzymania ruchu samochodów ciężarowych i towarowego ruchu kolejowego między Ukrainą a Krymem oraz wstrzymania handlu z zaanektowanym przez Rosję Krymem.
Krym zależny od Ukrainy energetycznie
Ukraina dostarcza na zajęty przez Rosjan Krym ok. 80 proc. potrzebnej mu energii. O przerwanie dostaw apelują do władz w Kijowie krymscy Tatarzy, którzy po aneksji półwyspu wyjechali na tzw. Ukrainę kontynentalną, a od września prowadzą żywnościową blokadę Krymu.
Wchodzący w skład Ukrainy Półwysep Krymski został zaanektowany przez Rosję w marcu 2014 roku po referendum uznanym przez władze Ukrainy i Zachód za nielegalne.
PAP