Charlie Sheen: od 4 lat jestem nosicielem HIV
50-letni aktor ujawnił dziś w wywiadzie dla telewizji NBC, że jest nosicielem wirusa HIV. - To trzy litery, które trudno zaakceptować – powiedział w programie "Today Show". Przyznał, że lekarze zdiagnozowali u niego obecność wirusa cztery lata temu. Aktorowi towarzyszył w studiu jego lekarz dr Robert Huizenga, który opowiedział o terapii Sheena.
Sheen, znany z ról w takich filmach, jak "Hot Shots" czy "Pluton", przyznał, że lekarze zdiagnozowali u niego obecność wirusa cztery lata temu.
- Najpierw było niedowierzanie, później wstyd i gniew - opowiadał. - Nie wiem, jak stałem się nosicielem HIV. Pierwszymi objawami były straszne bóle głowy i pocenie się. Myślałem, że mam raka mózgu i że to już koniec.
"Niemożliwie, abym świadomie zarażał"
Dodał też, że to niemożliwe, by świadomie zaraził wirusem inną osobę.
O byciu nosicielem postanowił powiedzieć publicznie, by uciąć różne plotki, które krążyły na jego temat. Przyznał, że szantażystom, którzy grozili ujawnieniem tej sprawy przekazał "miliony". Były to osoby z bliskiego kręgu jego znajomych.
- Wydawało mi się, że mogą mi pomóc. Tymczasem oni postanowili zamienić moje zaufanie w gotówkę – powiedział.
Sheen dodał, że ma nadzieję że upublicznienie informacji o jego problemie pomoże przeciwdziałać stygmatyzacji, jaką jego zdaniem jest objęte nosicielstwo HIV.
- Charlie myślał, że jest niezniszczalny i nie podjął żadnych środków ostrożności, choć oddawał się zachowaniom seksualnym wysokiego ryzyka - powiedział jeden z bliskich przyjaciół gwiazdy.
"Ujawnił, bo ujawniłoby to śledztwo"
Według części amerykańskich mediów, oświadczenie Sheena jest skutkiem śledztwa, które ujawniło informacje, że jest nosicielem HIV i mógł zarazić wiele kobiet.
Lekarz Sheena Robert Huizenga przekonywał w studiu, że leki "stłumiły wirusa". - Charlie ma niewykrywalny poziom wirusa we krwi - powiedział Huizenga, i podkreślił, że aktor nie ma AIDS. Jak zaznaczył, obecnie głownym problemem zdrowotnym Sheena "nie jest HIV", lecz "walka z jego uzależnieniami".
Amerykański aktor ma piątkę dzieci pochodzących z trzech małżeństw i innych związków. Jest znany ze skandalicznego trybu życia. Sam chwalił się, że miał wiele partnerek. W 2011 r. został zwolniony z serialu "Dwóch i pół”, w którym grał przez 8 lat. Był wtedy najlepiej zarabiającym amerykańskim aktorem telewizyjnym, z pensją ok. 1,8 mln za odcinek. Z serialu wyrzucono go za imprezy, na których nie brakowało kokainy, alkoholu i gwiazd porno oraz za to, że został skazany za grożenie nożem swojej byłej żonie.
NBC, Reuters
Czytaj więcej
Komentarze