Jasionka: Wicepremier Henryk Kowalczyk obrzucony jajkami. Awantura na Forum Rolniczym
Burzliwie rozpoczęło się wystąpienie wicepremiera, ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka w podkarpackiej Jasionce. Gdy chciał zabrać głos na kongresie, z widowni podniosło się kilkanaście osób, które chwilę później zaczęły rzucać jajka w jego stronę. Interweniowała policja. To kolejny incydent z udziałem Kowalczyka w ciągu ostatnich dni.
Kowalczyk w środę zjawił się na V Europejskim Forum Rolniczym w Jasionce koło Rzeszowa (woj. podkarpackie). Był m.in. prelegentem na panelu dyskusyjnym. Gdy przekazano mu mikrofon, na widowni podniosło się kilkanaście osób, wznosząc okrzyki "judasze".
Protestujący założyli żółte kamizelki z napisami "Oszukana wieś". Stwierdzili, że wicepremier "nie ma prawa głosu" i zaczęli rzucać w jego kierunku jajkami. Rozbijały się one o podłogę na scenie, przed niektórymi Kowalczyk musiał wykonywać uniki.
ZOBACZ: Władysław Kosiniak-Kamysz: Opozycja popełnia teraz fatalny błąd
- Proszę o spokój, proszę usiąść panowie. Rozumiem, jeszcze jajek nie łapałem na konferencji, ale wszystko przed nami. Bardzo proszę o spokój. Będziecie państwo mieli możliwość zadania pytań i proszę, abyście się zachowali kulturalnie, o nic więcej - mówił konferansjer, usiłując uspokoić zgromadzonych.
Podkarpacie: Jajka poleciały w stronę wicepremiera
Awantura trwała kilkanaście minut. W jej trakcie wzburzeni protestujący mówili m.in., że Henryk Kowalczyk "nie ma prawa na Podkarpaciu zabierać głosu", a prowadzącemu zarzucili, iż "stoi za tym złodziejstwem".
Po chwili na salę weszli policjanci, którzy wyprowadzili skandujące osoby. Pozostali - wśród nich również ci, którzy ubrali się w kamizelki - nadal siedzieli na swoich miejscach. Co jakiś czas podnosiły się jednak krytyczne głosy wobec ministra rolnictwa.
WIDEO: Wicepremier Henryk Kowalczyk obrzucony jajkami
Artur Balazs: Dajcie szansę zgłosić problemy, niech minister na nie odpowie
Przeciw zachowaniu protestujących wystąpił Artur Balazs, były minister rolnictwa z lat 1999-2001. - Dziesięć osób jest innego zdania i chce wywołać awanturę. Tysiące osób chce tego wysłuchać - zauważał.
Następnie zwrócił się do skandujących rolników: - Jeżeli nie dopuszczono by was do debaty, możecie mieć o to pretensje, natomiast dajcie szansę zgłosić swoje problemy, niech minister i komisarz (UE ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski, obecny na sali - red.) odpowiedzą na nie i jeśli nie wypełnią tego, do czego są zobowiązani, możecie protestować.
ZOBACZ: Wojciechowski: Trzeba uruchomić unijną rezerwę kryzysową dla rolników
Krótka przemowa Balazsa również była przerywana okrzykami i odgłosami niezadowolenia. Przypominał on także, że rolnicy mogą dziś wyrażać swoją opinię. - Protestowałem i zamykano mnie w więzieniu za to. Podpisywałem porozumienie rzeszowskie 30 lat temu, cały stan wojenny siedziałem w więzieniu, wtedy za wolne słowa zamykano - przypominał.
Kowalczyk: Opozycja również zgodziła się na otwarcie granic z Ukrainą
Podczas forum Kowalczyk komentował m.in. zapowiedź złożenia wniosku o jego odwołanie, o czym informował prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Jego zdaniem sejmowa debata będzie dobrą okazją do "wyjaśnienia pewnych rzeczy".
- Opozycja pamięta, że również ona zgodziła się na otwarcie granic z Ukrainą. Jeśli opozycja chce mnie rozliczać z tego, że z Ukrainy przyjeżdża zboże, to jestem otwarty na tę debatę. Opozycja również podejmowała tę decyzję o otwarciu granic – stwierdził Kowalczyk.
W ocenie Kowalczyka podczas debaty zaprezentuje on swoje dokonania. Wicepremier zamierza też przypomnieć wówczas, że za czasów rządów PO-PSL podniesiono wiek emerytalny.
Wicepremier Kowalczyk ewakuowany z targów w Kielcach. Byli tam jego przeciwnicy
To nie pierwszy raz w ostatnim czasie, kiedy ten sam polityk PiS został nieprzychylnie przywitany przez rolników sprzeciwiających się sprzedaży w Polsce ukraińskiego zboża, co jak twierdzą obniża cenę skupu plonów pochodzących z naszego kraju.
W piątek Kowalczyk odwiedził Międzynarodowe Targi Agrotech w Kielcach, gdzie natknął się na osoby krzyczące w jego stronę: "Złodzieje", "S***rzaj dziadu" i podobnie, jak w Jasionce - "judasze".
ZOBACZ: Kielce: Chcieli zablokować wystąpienie wicepremiera. Henryk Kowalczyk otoczony przez rolników
Rolnicy starali się wtedy zablokować udział ministra rolnictwa w wydarzeniu, ponieważ - ich zdaniem - resort jest głuchy na apele branży i nie rozwiązuje problemu rozlewania się po Polsce ukraińskiego zboża, a także jego magazynowania.
Kowalczyk w Kielcach był chroniony przez funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa. Podjęli oni decyzję o jego ewakuacji z targów.
Czytaj więcej