Właściciele balkonów mogą słono zapłacić. Reguły zostały jasno określone

Z pozoru niewinne nawyki mogą słono kosztować - zwłaszcza gdy dotyczą użytkowania balkonów. Wraz z nadejściem cieplejszych dni wiele osób chętnie korzysta z przestrzeni na świeżym powietrzu, zapominając, że obowiązują tu konkretne przepisy i regulaminy wspólnot mieszkaniowych. Ich złamanie może skutkować mandatem, a nawet odpowiedzialnością cywilną.
Osoby posiadające balkon powinny mieć świadomość, że niektóre czynności mogą prowadzić do poważnych konsekwencji. W razie szkody np. zalania mieszkania sąsiada podczas podlewania roślin lub uszkodzenia mienia w wyniku grillowania - konieczne może być wypłacenie odszkodowania.
W takich przypadkach pomocne okazują się polisy OC w życiu prywatnym, jednak nie każdy właściciel nieruchomości z balkonem o tym pamięta.
Zielony balkon? Tak, ale zgodnie z przepisami i regulaminem wspólnoty
Choć pielęgnacja roślin na balkonie to jedno z najpopularniejszych hobby wśród mieszkańców bloków, taka aktywność podlega określonym ograniczeniom. W pierwszej kolejności warto zapoznać się z regulaminem wspólnoty lub spółdzielni mieszkaniowej.
Dokument ten może zawierać zapisy dotyczące zasad aranżacji balkonów, zwłaszcza w odniesieniu do nadmiernie rozrastających się roślin, które przekraczają granice sąsiednich mieszkań lub mogą obciążać konstrukcję.
ZOBACZ: Niewinny gest kończy się błyskawiczną kradzieżą. Tak działają oszuści
Nie bez znaczenia pozostaje również art. 75 paragraf 1 Kodeksu wykroczeń (Dz.U. 1971 nr 12 poz. 114 z późn. zm.), zgodnie z którym wystawianie na balkonie przedmiotów stwarzających zagrożenie lub powodujących utrudnienia może skutkować mandatem do 500 zł albo karą nagany. Przepis ten obejmuje m.in. ciężkie doniczki ustawione niestabilnie na krawędzi balustrady.
Ryzykowne może okazać się także nieuważne podlewanie kwiatów - spływająca po elewacji woda lub zalewanie balkonów poniżej mogą skutkować mandatem oraz roszczeniami ze strony sąsiadów.
Grill na balkonie? To może skończyć się mandatem, a nawet więzieniem
Innym powodem konfliktów i interwencji zarządców nieruchomości jest grillowanie na balkonie. Wiele wspólnot mieszkaniowych oraz spółdzielni wprowadza zakaz korzystania z otwartego ognia na tarasach, loggiach i balkonach.
Wynika to przede wszystkim z troski o bezpieczeństwo. Niekontrolowane iskry i wysoka temperatura mogą prowadzić do rozprzestrzeniania się ognia. Dodatkowym źródłem problemów są uciążliwości zapachowe. Dym unoszący się do wyższych pięter oraz intensywny aromat potraw, mogą być przyczyną skarg sąsiadów i wezwań straży miejskiej.
ZOBACZ: Czy znasz tę roślinę? Jej właściwości wspierają organizm w każdą pogodę
Zgodnie z art. 144 Kodeksu cywilnego (Dz.U. 1964 nr 16 poz. 93 z późn. zm.), właściciel nieruchomości ma obowiązek powstrzymywać się od działań, które zakłócają korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę. Dym i zapachy z grilla mogą zostać zakwalifikowane jako właśnie takie zakłócenie.
W przypadku złamania zakazu grillowania na balkonie możliwe jest nałożenie mandatu w wysokości do 500 zł. Warto jednak pamiętać, że jeśli w wyniku takiego działania dojdzie do pożaru, sprawa może przybrać znacznie poważniejszy obrót, nawet do kilku lat pozbawienia wolności.
Czytaj więcej