Niezwykłe odkrycie w warszawskim banku. "Profesjonalne i bardzo precyzyjne"

Matryca do produkcji fałszywych banknotów z lat 40. XX wieku - na takie znalezisko natrafiono niedawno w remontowanym gmachu Banku Gospodarstwa Krajowego w Warszawie. Wykonany na płaskim marmurze przedmiot to "niezwykle profesjonalne i bardzo precyzyjne" dzieło konspiracyjnych fałszerzy.
Znaleziona przez remontujących gmach BGK robotników matryca była ukryta na parterze - pod drewnianymi warstwami podłogi antresoli. To płyta o bokach 18 i 19 cm oraz 4 cm grubości. Na jednej z płaszczyzn widnieje asfaltowa grafika awersu i rewersu banknotu jednozłotowego w odbiciu lustrzanym.
Jak ustalili specjaliści z BGK: Cezary Alka i Radosław Milczarski, z Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych: Monika Olbryś i Michał Przyborowski oraz Adam Jeżewski z Muzeum Powstania Warszawskiego, na matrycy został precyzyjnie odwzorowany banknot z czasów II wojny światowej.
Emitowany był on w Generalnym Gubernatorstwie i był popularnie nazywany "młynarką" lub "krakowskim złotym". Fałszowanie pieniędzy było elementem walki z niemieckim okupantem, a drukarnia banknotów Banku Emisyjnego w Polsce odegrała w niej znaczącą rolę. Matryce znalazły się w gmachu BGK ze względu na to, że był on istotnym elementem wsparcia AK i polskiego podziemia.
"Profesjonalnie i bardzo precyzyjnie". Owoc działania rozbudowanej struktury organizacyjnej
- Odbitkę banknotu na płycie kamienia wykonano profesjonalnie i bardzo precyzyjnie - podaje portal Dzieje.pl i dodaje, że znalezisko zawiera wszystkie elementy graficzne potrzebne do wykonania wiernej kopii ówczesnego środka płatniczego.
ZOBACZ: Siostry rozdzieliła II wojna światowa. 80-letnie Halina i Krystyna odnalazły się po latach
Szczegóły techniczne wskazują, że operacja druku wymagała nie tylko współpracy wielu osób, ale wręcz stworzenia zaawansowanej struktury organizacyjnej działającej w konspiracji - od znalezienia odpowiedniego papieru aż do wprowadzenia banknotu do obiegu.
Fałszowanie tak niskich nominałów, za które w ówczesnej Warszawie można było kupić ćwierć kilo masła lub dwa bochenki chleba, było bezpieczniejsze niż podrabianie dużych nominałów, ponieważ nie budziły one podejrzeń i łatwiej było je wprowadzić do obiegu.
Fałszywe banknoty jako element walki konspiracyjnej
Zorganizowaną akcją produkcji fałszywych dokumentów i pieniędzy zajmowała się od 1940 r. Podziemna Wytwórnia Banknotów.
ZOBACZ: Premier oddał hołd Polakom, którzy kontynuowali polską państwowość w warunkach konspiracji
Dostarczała ona do podziemnych drukarń wszystkie niezbędne materiały i technologie. Działalność ta trwała do końca 1942 roku i przyniosła podziemiu zysk szacowany na około 18 mln złotych.
Czytaj więcej