Poseł Konrad Berkowicz w Polsat News mówił o "bonie zdrowotnym". Reaguje minister Niedzielski
W programie "Debata Dnia" poseł Nowej Nadziei Konrad Berkowicz powiedział, że jego ugrupowanie proponuje wprowadzenie bonu zdrowotnego. Na słowa parlamentarzysty zareagowali przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia. Wyliczyli, że wysokość bonu wyklucza m.in. leczenie onkologiczne czy przeszczepy narządów.
W programie "Debata Dnia" w piątek poseł Nowej Nadziei mówił, że ochrona zdrowia jest teraz finansowana z prywatnych pieniędzy, bo "one są zabierane w podatkach i przekazywane na nieudolną, marnotrawiąca środki ochronę zdrowia". Berkowicz dodał, że to "relikt komuny".
Berkowicz: Proponujemy bon zdrowotny
- Dlatego my proponujemy bon zdrowotny jako pierwszy krok. To znaczy: podzielić budżet na zdrowie na liczbę obywateli, przekazać ten bon, żeby wszystkie instytucje - czy państwowe, czy prywatne konkurowały, podwyższając swoją jakość i obniżając ceny o ten bon - powiedział Berkowicz.
ZOBACZ: Minister zdrowia: Mamy zapas leków na co najmniej miesiąc
Agnieszka Gozdyra przytoczyła wyliczenia widza, według których - przy budżecie na ochronę zdrowia w wysokości 165 mld zł oraz 38 mln Polaków - bon na jedną osobę wyniósłby 4340 zł.
Poseł wyjaśnił, że "istnieje coś takiego jak ubezpieczenie". - W tym momencie państwo jest ubezpieczycielem, czyli my wszyscy żyrujemy ubezpieczenia zdrowotne. Na rynku normalnym i prywatnym istnieją ubezpieczenia, które nie są tak jak teraz stratne, bo jest nieuczciwa konkurencja ze strony państwa. I ubezpieczenia działają dokładnie tak samo, jak składka zdrowotna, tylko efektywniej - dodał.
Pytany, czy takie ubezpieczenie miałoby być obowiązkowe, odparł, że "każdy jest kowalem własnego losu".
Poseł opublikował w mediach społecznościowych dokładne założenia propozycji:
Minister zdrowia: Konfederacja wyklucza leczenie chorób onkologicznych
Do propozycji, o której mówił poseł w programie "Debata Dnia" odniósł się minister zdrowia Adam Niedzielski. "Już wiemy, że Konfederacja wyklucza leczenie chorób onkologicznych - średni koszt na jednego z 2,21 mln pacjentów to 7,1 tys. zł rocznie. A dzieci z chorobami rzadkimi mają same płacić? To już nie zabawa na piwie ze Sławomirem Mentzenem, ale poważne zagrożenie dla polskich pacjentów" - napisał.
Sprawę skomentował również wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. "Właśnie dowiedzieliśmy się, że Konfederacja będzie finansować świadczenia medyczne do 4340 zł na pacjenta w roku. A więc jak dojdą do władzy, skończą choćby z przeszczepami: wątroby - 400 tys. zł, płuca - 450 tys. zł, czy wszczepieniem sztucznych komór - 560 tys. zł" - wyliczył.
Czytaj więcej