Szpitalną szatnię zamienili na pokój zagadek. Ma pomóc małym pacjentom
- Głównym celem małych pacjentów jest odnalezienie mikstury siły i mocy, która ma pomóc uzdrowić dzieci - tłumaczy "Wydarzeniom" Andżelika Nowak, scenarzystka pokoju zagadek w szpitalu dziecięcym w Poznaniu. Został on stworzony z myślą, by pomóc dzieciom w oswojeniu się ze szpitalną rzeczywistością.
Na pomysł przerobienia starej szatni na pokój zagadek wpadła Małgorzata Siewkowska ze szpitala klinicznego im. Karola Jonschera w Poznaniu. - Chodzi o oswojenie dzieci ze szpitalną rzeczywistością, żeby się jej nie bały. W pokojach dzieci mogą np. pobawić się wenflonami, których normalnie nie mogą dotykać - tłumaczy.
Tunel jak rezonans
Pokój nosi nazwę "Wyspa Zagadek". Składa się on z trzech pomieszczeń "przepełnionych zagadkami i zadaniami". W środku znajduje się m.in. tunel, który ma przypominać rezonans magnetyczny. Po wejściu do środka rozlega się charakterystyczny dźwięk, który wydaje rezonans.
- Wiele dzieci musi przejść to badanie, a ten dźwięk jest bardzo niepokojący. Pomyślałyśmy, że można wykorzystać ten dźwięk, żeby oswoić je sytuacją - mówi Beata Łukomska Dyrektor Zespołu Szkół Numer 110 dla dzieci przewlekle chorych przy szpitalu w Poznaniu.
Szpitalny pokój zagadek różni się jednak od standardowego escape roomu. Do środka razem z dziećmi wchodzą wychowawczynie, nie ma limitu czasu, a drzwi nigdy nie są zamknięte. Pokój został sprawdzony przez specjalistów od bezpieczeństwa.
- Pozytywne nastawienie jest bardzo ważne w długotrwałym leczeniu, którym nasze dzieci są poddawane - podsumowuje lek. Paulina Deręgowska z poznańskiego szpitala.
Czytaj więcej
Komentarze