Balcerowicz: PiS rozdaje pieniądze, których nie ma. Spowolnienie gospodarcze jest faktem
- Przewidywane tempo wzrostu jest niższe niż w zeszłym roku. Spowolnienie już się zaczęło - powiedział w Polsat News przewodniczący rady Forum Obywatelskiego Rozwoju, były prezes NBP prof. Leszek Balcerowicz. Jego zdaniem, obietnica "dalszych gigantycznych wydatków" rządu, w tym tzw. piątki Kaczyńskiego, będzie wymagała znacznych podwyżek podatków i wzrostu zadłużenia kraju.
Narodowy Bank Polski opublikował w czwartek informację o wysokości wynagrodzeń brutto otrzymywanych w latach 1995-2018 przez m.in.: prezesa, wiceprezesa, członka zarządu NBP oraz dyrektorów departamentów. Według opublikowanych danych, wynagrodzenie prezesa banku centralnego Adama Glapińskiego w 2018 roku wyniosło 709 tys. 611 zł brutto.
Korygowanie deformacji płac w NBP
- Zarobki członków Rady Polityki Pieniężnej i prezesa były wyznaczone przez przepisy zewnętrzne. Ja po swojej poprzedniczce Hannie Gronkiewicz-Waltz odziedziczyłem siatkę płac, której nie zmieniałem. Dokonałem zmian w składzie dyrektorów zarządu, starając się premiować tych, którzy pełnili odpowiedzialne stanowiska na czele z ówczesnym szefem nadzoru bankowego Wojciechem Kwaśniakiem, który robi znakomita robotę - powiedział gość Wydarzeń Wieczornych o czasach, w których pełnił funkcję prezesa NBP.
Balcerowicz przyznał, że oczekiwał od Glapińskiego skorygowania "deformacji" w Narodowym Banku Polskim. - Gdyby to zrobił wcześniej, nie byłaby potrzebna ta ustawa. Ta ustawa jest reakcją na postępowanie obecnego prezesa, który wyznaczył nieproporcjonalnie wysokie zarobki dla osób, które nie odgrywały zasadniczej roli - dodał.
Jarosław Gugała zwrócił uwagę, że NBP ujawniło informacje o zarobkach w momencie, gdy protestują m.in. nauczyciele domagając się podwyżek.
- To nie jest akurat najważniejsze tło. Ważniejsza jest obietnica dalszych gigantycznych wydatków, tzw. piątki Kaczyńskiego, co będzie wymagało znacznych podwyżek podatków, wzrostu zadłużenia kraju. Temu towarzyszyła propaganda sukcesu. Do oświaty w wyniku tzw. reformy wprowadzono chaos - ocenił W Polsat News przewodniczący rady Forum Obywatelskiego Rozwoju.
"Należy kierować się przyzwoitością"
- Oni rozdają pieniądze, których nie ma - podkreślił. Dodał, że w pierwszej kolejności należałoby przeznaczyć środki z budżetu na walkę ze smogiem, czy dofinansowanie szpitali. - Należy kierować się przyzwoitością, moralnością - powiedział Balcerowicz.
Zapytany, czy brexit niesie ze sobą zagrożenia dla Polski uznał, że będzie on efektem nieodpowiedzialności polityków.
- Brexit pokazuje, do czego może doprowadzić grupa nieodpowiedzialnych demagogów - ocenił były prezes NBP. - Najprawdopodobniej będzie wniosek o przedłużenie negocjacji - zaznaczył.
Odnosząc się do pytania o pogłoski dotyczące nadchodzącego spowolnienia gospodarczego Balcerowicz powiedział, że spowolnienie "jest faktem".
- Przewidywane tempo wzrostu jest niższe niż w zeszłym roku. Spowolnienie zaczęło się, co znaczy, że jest wolniejszy wzrost. We Włoszech jest stagnacja od 10 lat. Czy wystąpi coś poważniejszego? Można powiedzieć gdzie ewentualnie to nastąpi - ja myślę, że w Chinach, ale nikt nie jest w stanie przesadzić gdzie i kiedy - powiedział polityk i ekonomista w Polsat News.
Czytaj więcej
Komentarze