Szczepienie mogłoby złagodzić chorobę - inspektor sanitarny o śmierci 6-latki chorej na ospę
Sześcioletnia dziewczynka zmarła wskutek powikłań po ospie. Nie była szczepiona. - Działania podjęte przez rodziców wydają się być prawidłowe: dziecko zachorowało, matka zgłosiła się do lekarza - powiedziała Polsat News Grażyna Sosnowska, powiatowy inspektor sanitarny w Szczytnie. Podkreśliła jednak, że "szczepienie na pewno mogłoby złagodzić przebieg choroby".
Dziewczynka z miejscowości Wielbark (Warmińsko-Mazurskie) zachorowała ok. 19 lutego, rodzice zgłosili się z nią do lekarza rodzinnego. Kilka dni później dziecko trafiło do szpitala w Szczytnie i jeszcze tego samego dnia zostało przewiezione do szpitala dziecięcego w Olsztynie. Tam po czterech dniach zmarło. Jak ustalono, powodem zgonu dziewczynki było zapalenie móżdżku - powikłanie po ospie wietrznej. Dziecko nie było szczepione.
Wojewódzki inspektor sanitarny w Olsztynie Janusz Dzisko poinformował, że zostanie przeprowadzone postępowanie. - To rutynowe działanie w przypadku, gdy następuje zgon z powodu choroby zakaźnej. Czekamy na dokumentację w tej sprawie - powiedział Dzisko i dodał, że wojewódzki sanepid został poinformowany o śmierci dziecka przez szpital.
- To pierwszy taki przypadek od bardzo, bardzo wielu lat - dodał Dzisko.
Obowiązkowe szczepienia m.in. dla chorych i w domach dziecka
Grażyna Sosnowska, powiatowy inspektor sanitarny w Szczytnie, powiedziała w rozmowie z reporterką Polsat News, że szczepienie "na pewno mogłoby złagodzić przebieg tej choroby".
- Mogłoby, choć do końca nie wiemy, ale taka jest zasada działania szczepionek. One chronią nas generalnie przed zachorowaniami, a jeżeli nie uchronią, to zwykle łagodzą objawy choroby - wyjaśniła.
Sosnowska stwierdziła także, że "działania podjęte przez rodziców wydają się być prawidłowe". - 19 lutego dziecko zachorowało, matka zgłosiła się do lekarza. Efekty były nieoczekiwanie słabe, więc 24 lutego skierowano je do szpitala w Szczytnie i tego samego dnia przetransportowano do dziecięcego szpitala wojewódzkiego w Olsztynie - powiedziała.
W przypadku zmarłej dziewczynki szczepienie przeciwko ospie nie było obowiązkowe, a jedynie zalecane. - Główny Inspektor Sanitarny co roku sporządza program szczepień ochronnych na dany rok. W tym roku takowy też jest już ogłoszony i szczepieniami przeciwko ospie objęte są dzieci poniżej 12. roku życia, u których występują ciężkie choroby, np. ostra białaczka nielimfoblastyczna, brak odporności, zakażenie HIV. Obowiązkowe szczepienia dotyczą też dzieci w żłobkach, w klubach dziecka, w domach dziecka. Ta wąska grupa podlega szczepieniom obowiązkowym bezpłatnym - oznajmiła Sosnowska.
"Warto zaszczepić swoje dziecko"
Pozostałe dzieci i osoby dorosłe mogą się zaszczepić szczepionką, która "jest skuteczna w 95 proc.". - Chroni przed zachorowaniem i ewentualnie łagodzi przebieg choroby - dodała powiatowa inspektor.
- Z danych epidemiologicznych wynika, że jest to choroba o łagodnym przebiegu, w społeczeństwie jest taka wiedza, więc być może małą wagę się przykłada do szczepień - oceniła.
Sosnowska podkreśliła jednak, że "ten przypadek z wielką mocą uświadamia nam, że po prostu warto kupić tę szczepionkę i zaszczepić swoje dziecko". - Dorośli też, wskazane jest, żeby się szczepili, szczególnie ci z osłabieniem odporności - oceniła.
Czytaj więcej
Komentarze