Opublikowano raport nt. pedofilii w polskim Kościele. W dokumencie m.in. nazwiska 24 hierarchów
Fundacja "Nie lękajcie się" opublikowała w czwartek raport nt. "naruszeń prawa świeckiego lub kanonicznego w działaniach polskich biskupów w kontekście księży sprawców przemocy seksualnej wobec dzieci i osób zależnych". W środę dokument przekazano papieżowi Franciszkowi. Są tu nazwiska 24 polskich hierarchów kościelnych, którzy według fundacji mieli ukrywać pedofilów lub im pomagać.
W czwartek rozpoczął się pierwszy szczyt w Watykanie na temat walki z pedofilią. Tego dnia odbyła się też konferencja prasowa przedstawicieli Fundacji "Nie lękajcie się".
- Dzisiaj przedstawiamy państwu raport na temat polskich biskupów, którzy złamali prawo zarówno kanoniczne, jak i świeckie. Złamali prawo, ukrywając, przenosząc i nie wyciągając konsekwencji wobec księży, którzy molestowali i gwałcili dzieci - powiedziała posłanka Teraz! Joanna Scheuring-Wielgus, która razem z warszawską radną Agatą Diduszko-Zyglewską i prawniczkę Anną Frankowską jest współautorką dokumentu.
Jak podkreślono, raport dotyczy jedynie spraw, które trafiły do sądu i był omawiane w mediach.
- Chcemy pokazać odpowiedzialność hierarchów polskiego kościoła, którzy podejmowali konkretne decyzje służące chronieniu sprawców przed odpowiedzialnością karną - a nie dobru gwałconych i molestowanych dzieci - wyjaśniły jego autorki.
Biskup, arcybiskup, kardynał
- Ten raport dotyczy uchybień 24 najwyższych hierarchów Kościoła katolickiego. Jednego kardynała, czternastu arcybiskupów i dziewięciu biskupów - dodała Diduszko-Zyglewska.
Nazwiska zwierzchników odczytał prezes Fundacji Marek Lisiński, który sam w młodości był ofiarą molestowania:
abp Sławoj Leszek Głódź (metropolita gdański), bp Ignacy Ludwik Jeż (biskup diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej - zm. 2007 r.) , abp Tadeusz Gocłowski (arcybiskup senior archidiecezji gdańskiej, zm. 2016), bp Jan Tyrwa (biskup diecezji bydgoskiej), kard. Henryk Gulbinowicz (arcybiskup senior archidiecezji wrocławskiej), abp Józef Górzyński (arcybiskup metropolita warmiński), abp Wojciech Ziemba (arcybiskup senior metropolita warmiński), abp Edmund Piszcz (arcybiskup senior archidiecezji warmińskiej), abp Henryk Hoser (arcybiskup senior diecezji warszawsko-praskiej), abp Marek Jędraszewski (metropolita krakowski, zastępca przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski), abp Juliusz Paetz (arcybiskup senior archidiecezji poznańskiej), abp Józef Michalik (arcybiskup senior archidiecezji przemyskiej), abp Andrzej Dziuba (biskup diecezjalny łowicki), bp Alojzy Orszulik (biskup senior diecezji łowickiej, zm. 2019 r.), bp Jacek Jezierski (biskup diecezjalny elbląski), bp Jan Wątroba (biskup diecezjalny rzeszowski), abp Zygmunt Kamiński (arcybiskup senior szczecińsko-kamieński, zm. 2010 r.) , bp Stanisław Stefanek (biskup senior diecezji łomżyńskiej), abp Marian Przykucki (arcybiskup senior archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej, zm. 2009 r.), kard. Kazimierz Nycz (arcybiskup metropolita warszawski), abp Stanisław Wielgus (arcybiskup tytularny Viminacium), bp Andrzej Suski (biskup senior diecezji toruńskiej), bp Andrzej Czaja (biskup diecezjalny diecezji opolskiej).
Gdy Lisiński wyczytywał nazwiska hierarchów, ich zdjęcia pokazywał Mariusz Milewski, również ofiara pedofilii.
Raport opracowany został w trzech językach: polskim, angielskim i hiszpańskim.
Otworzyć archiwa polskiego Kościoła
"Prosimy o reakcję na te nieprawidłowości - wierzymy, że skoro winnych krycia sprawców udało się ukarać w Chile, będzie to też możliwe w Polsce. »Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mieście uczynili« - mówi Jezus. Domagamy się otwarcia archiwów polskiego Kościoła i przekazania wszystkich informacji o księżach-sprawcach świeckim organom ścigania, ponieważ kościół nie może stać ponad prawem. Księża tak jak wszyscy inni obywatele podlegają przepisom prawa krajowego i kościół jako instytucja musi zacząć respektować ten fakt. Prosimy o odsunięcie od władzy w polskim kościele i pociągnięcie do odpowiedzialności tych hierarchów,
którzy przyczynili się do krzywdy dzieci, która trwa do dziś" - głosi treść dokumentu.
Raport można przeczytać tutaj.
Obecny na konferencji prasowej fundacji, zorganizowanej niedaleko Watykanu, rzecznik polskiego episkopatu ksiądz Paweł Rytel-Andrianik powiedział dziennikarzom, że nie może skomentować raportu, gdyż go nie zna.
"Kościół zrobił ze mnie człowieka, którym trzeba pogardzać"
Podczas konferencji swoją historię, zgwałconego 10-latka, opowiedział Mariusz Milewskię.
- Moja sprawa rozpoczęła się w 2000 r. Ksiądz (Jarosław P. - red.), kiedy miałem 10 lat, dokonał na mnie gwałtu. Pod koniec 2012 r. zgłosiłem sprawę biskupowi toruńskiemu Andrzejowi Suskiemu. I rozpoczął się koszmar, który trwał przez ponad trzy lata. Kuria diecezjalna na każdym kroku próbowała zrobić ze mnie oszusta, kłamcę, osobę, która chce wyłudzić odszkodowanie. Ja prosiłem o pomoc hierarchów kościelnych, ale niestety moja prośba została odrzucona - powiedział Milewski. Mężczyzna zaznaczył, że "sąd biskupi w 2015 roku księdza uniewinnił".
- Jakbyście państwo przeczytali, co sąd biskupi diecezji toruńskiej napisał w treści o mojej osobie... Ja czytałem to dopiero po latach i ciężko mi było się pozbierać. Pociesznie znalazłem w sądzie cywilnym. Pod koniec 2016 roku ksiądz zostaje skazany, jeszcze wyrok nie jest prawomocny. Sąd Rejonowy w Nowym Mieście Lubawskim wymierza mu 3 lata więzienia i 10 lat zakazu pracy z dziećmi. Kościół nic nie robi. Kościół wręcz księdza przenosi do Pucka, tam ksiądz posługuje, uczestnicy w uroczystościach z arcybiskupem metropolitą gdańskim, święci sztandar w szkole podstawowej - relacjonował Milewski.
W 2017 roku, jak opisała ofiara, zapadł prawomocny wyrok. Ksiądz został skazany na 3 lata więzienia i 10 lat zakazu pracy z dziećmi. Kościół nałożył wówczas na Jarosława P. karę suspensy i rozpoczął procedurę wydalenia go ze stanu kapłańskiego.
- Teraz, 5 lutego, jest przybicie pieczątki. Sąd Najwyższy odrzuca kasację, uznając ją za bezzasadną. Sprawiedliwość triumfuje. To dziecko, ja w wieku 10 lat, pochodzę z bardzo biednej rodziny. Kościół powiedział, że jestem oszustem i kłamcą, zrobił ze mnie człowieka, którym trzeba pogardzać. Państwo polskie stanęło po mojej stronie i księdza skazało. Dzisiaj siedzi w więzieniu, ale ja nie otrzymałem pomocy od księdza biskupa Suskiego, którego znałem, któremu ufałem. Znalazłem pomoc w fundacji "Nie lękajcie się". Dziękuję Markowi Lisińskiemu - powiedział. - Za to jestem wdzięczny, dziękuję - dodał.
Joanna S-W była w czwartek wieczorem gościem programu "Wydarzenia i Opinie".
- Liczymy, że papież Franciszek, który jest osobą wrażliwą i często w niekonwencjonalny sposób reaguje na różne sytuacje w Kościele, zareaguje na nasz raport tak, jak zareagował w Chile, gdy zdymisjonował biskupów, którzy nie reagowali na przypadki pedofilii w Kościele - przekazała posłanka Teraz!.
Czytaj więcej