Sąd: minister sprawiedliwości musi ujawnić nazwiska sędziów, którzy poparli kandydatów do KRS
Wojewódzki Sąd Administracyjny zobowiązał Ministra Sprawiedliwości do ujawnienia nazwisk i stanowisk służbowych sędziów, którzy poparli kandydatów do nowej KRS. Wg sądu, w tej sprawie tożsamość sędziów jest informacją publiczną a ukrycie ich nazwisk to odmowa prawa do jej poznania. Resort ujawnił bowiem tylko puste strony z numerami bez nazwisk, z wykazem, ilu sędziów poparło danego kandydata.
"Otrzymałem właśnie uzasadnienie wyroku WSA w Warszawie w słynnej sprawie przesłania mi przez Ministra Sprawiedliwości kilkudziesięciu pustych kartek, na których miały się znaleźć imiona i nazwiska sędziów popierających kandydatów do nowej KRS" - napisał na Twitterze Patryk Wachowiec, analityk prawny Forum Obywatelskiego Rozwoju.
Otrzymałem właśnie uzasadnienie wyroku WSA w Warszawie w słynnej sprawie przesłania mi przez Ministra Sprawiedliwości kilkudziesięciu pustych kartek, na których miały się znaleźć imiona i nazwiska sędziów popierających kandydatów do nowej #KRS. #jawność pic.twitter.com/9fB6v9V0xz
— Patryk Wachowiec (@PatrykWachowiec) 15 listopada 2018
To Wachowiec, w imieniu Forum Obywatelskiego Rozwoju, 11 lutego zwrócił się do resortu sprawiedliwości o udostępnienie treści korespondencji między marszałkiem Sejmu a ministrem sprawiedliwości dotyczącej potwierdzenia statusu osób popierających zgłoszenia kandydatów do KRS, wraz ze wszystkimi załącznikami w tej sprawie.
Chciał sprawdzić powiązania między sędziami a ministrem
Przekonywał, że to informacja publiczna, w dodatku niezbędna do tego, aby sprawdzić, "czy istniały powiązana pomiędzy sędziami zgłaszającymi kandydatów a Ministrem Sprawiedliwości".
Ujawnienia list odmawiał marszałek Sejmu Marek Kuchciński. Powoływał się na obowiązującą od początku roku ustawę o KRS, która przewidywała podanie do publicznej wiadomości informacji o kandydatach, lecz z wyłączeniem załączników.
Dwa tygodnie później ministerstwo odpowiedziało, że termin rozpatrzenia wniosku zostanie przedłużony, z powodu konieczności "przeanalizowania statusu prawnego każdego z dokumentów" oraz że wykazy sędziów popierających kandydatów zostały odesłane marszałkowi Sejmu.
Puste strony z numerami
11 kwietnia ministerstwo udostępniło tylko część informacji powołując się na "konieczną anonimizację" danych. Nie ujawniło imion i nazwisk sędziów popierających kandydatów do KRS, jak i sądów, w których orzekają.
Z dokumentu, w którym są głównie puste strony i numery porządkowe, można się jedynie dowiedzieć, ilu sędziów poparło danego kandydata.
Wachowiec zaskarżył więc do WSA "bezczynność ministra sprawiedliwości w przedmiocie udostępnienia informacji publicznej".
Argumentował, że minister "celowo przedłużył termin przekazania informacji, gdyż mają one związek z, szeroko komentowaną w mediach, sytuacją wokół konstytucyjności wyboru nowej KRS oraz podawanych przez opinię publiczną związków kandydatów z Ministrem Sprawiedliwości".
Domagał się m.in., aby sąd uznał, że "MS dopuścił się bezczynności o charakterze rażącego naruszenia prawa" i wymierzył mu grzywnę.
Tożsamość sędziów to informacja publiczna
26 października WSA uznał, że wykazy sędziów popierających kandatury do KRS są informacją publiczną i każdy organ, który je posiada, musi je udostępnić. Sąd zwrócił uwagę, że minister nie wyjaśnił, dlaczego wnioskodawcy przesłał kopie pism bez nazwisk.
Jak podkreślił, informacja o tożsamości sędziów nie podlega ograniczeniu ze względu na ich prawo do prywatności, bo prawo to nie dotyczy m.in. osób pełniących funkcje publiczne. - Anonimizując treść pism, czyli usuwając informacje, o które wystąpil Wachowiec, minister odmówił prawa do informacji publicznej - orzekł WSA.
Zdaniem sądu, bezczynność ministerstwa "nie miała miejsca z rażącym naruszeniem", nie ma też podstaw do wymierzenia grzywny.
Jeśli w ciągu 30 dni resort nie złoży skargi kasacyjnej do NSA, wyrok się uprawomocni i informacja powinna zostać ujawniona.
Kilka tygodni temu ten sam sąd nałożył grzywnę na ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę za niewykonanie orzeczenia WSA sprzed roku również ws. wniosku o dostęp do informacji publicznej.
Chodziło o odpowiedzi na pytanie, ile zarabiają dyrektorzy w ministerstwie. Resort informacji wówczas odmówił. Teraz orzeczenie sądu wykonał i odpowiedzi udzielił.
WIDEO: MEN musi ujawnić nazwiska autorów podstaw programowych. Minister edukacji: wykonamy wyrok NSA
Czytaj więcej