Porywiste wiatry i gwałtowne burze we Włoszech. Nie żyje jedenaście osób
Do jedenastu wzrosła we Włoszech liczba ofiar fali niepogody - podały media. We wtorek ratownicy odnaleźli ciała trzech kolejnych osób.
We wtorek koło Belluno na północy kraju znaleziono w strumieniu ciało zaginionego mężczyzny.
W nocy z poniedziałku na wtorek koło Bolzano na północy kraju zginął strażak-ochotnik, przygnieciony przez zawalone drzewo.
Wcześniej pod drzewami zginęli w samochodach i na ulicach ludzie w rejonie miast Frosinone i Terracina w centrum Włoch, w Neapolu na południu i koło Belluno na północy.
Koło Savony zmarła kobieta trafiona elementami konstrukcji budynku w czasie trąby powietrznej.
Trzy następne ofiary to kobieta, która utonęła w Val di Sole w Trydencie, gdzie z brzegów wystąpił strumień, żeglarz z Kalabrii oraz mężczyzna z okolic Rimini; zginął, gdy w czasie uprawiania kitesurfingu porywisty podmuch wiatru rzucił go na skałę.
Bardzo złe warunki atmosferyczne zapowiadane są w dużej części kraju także na wtorek. W związku z tym Obrona Cywilna przedłużyła najwyższy stan alarmu pogodowego w pięciu regionach: Wenecji Euganejskiej, Friuli-Wenecji Julijskiej, Trydencie, Lombardii i Ligurii. W pozostałych regionach ogłoszono alert niższego stopnia.
Lokalne powodzie i lawiny błotne
Nad całym krajem kolejny dzień przechodzą gwałtowne burze i ulewy, powodujące lokalne powodzie i lawiny błotne. Wiatr przekracza prędkość 100 km/godz. W Ligurii notowane są rekordowe fale sztormowe o wysokości do 10 metrów.
Ulewy paraliżują ruch na Sardynii. Zablokowane zostały połączenia morskie z wyspą. Odwołano wiele lotów na lotnisku w Palermo na Sycylii.
W dolinie Valsugana w Trydencie w wyniku trąby powietrznej zerwane zostały dachy 9 budynków.
W Wenecji tzw. wysoka woda osiągnęła poziom ponad 150 centymetrów, zalewając 75 procent historycznego centrum, czyli najwięcej od 10 lat.
Dziesiątki przewróconych drzew leżą na ulicach Rzymu, gdzie doszło do chaosu komunikacyjnego. Drugi dzień z rzędu zamknięte będą wszystkie szkoły.
Czytaj więcej
Komentarze