Marsz zwolenników aborcji w Warszawie rozwiązany. "Zostały naruszone warunki demonstracji"
Około godziny 18.30 w niedzielę policja poinformowała uczestników marszu zwolenników aborcji, który przechodził ulicami stolicy, o jego rozwiązaniu - poinformowała PAP. Podczas manifestacji zapalono liczne race, służby porządkowe uznały, że naruszone zostały warunki demonstracji.
W niedzielę o godzinie 17 na Rondzie Dmowskiego w Warszawie rozpoczął się marsz zwolenników szeroko dostępnej aborcji.
Na profilu w mediach społecznościowych organizatorzy tak pisali o wydarzeniu: "aborcja - legalna, bezpieczna, darmowa i przede wszystkim faktycznie dostępna zawsze wtedy, kiedy jest potrzebna, niezależnie od powodu, który towarzyszy osobie w podjęciu decyzji o niekontynuowaniu ciąży. Bez wstydu, bez lęku, bez strachu - z takimi postulatami przejdziemy w Warszawie 30 września, świętując Światowy Dzień Bezpiecznej Aborcji".
Manifestujący nieśli różne transparenty, m.in. "Zrozum biskupie, mamy cię w d...", "Cześć i chwała aborterom", "Prawo do aborcji prawem człowieka". Przy trasie marszu stali działacze pro-life z plakatami mówiącymi o zabijaniu nienarodzonych dzieci.
Podczas manifestacji odpalono liczne race. Około godziny 18.30 policja miała poinformować o rozwiązaniu zgromadzenia, tłumacząc to naruszeniem warunków demonstracji.
Policja: nie rozwiązaliśmy żadnego marszu
W niedzielę wieczorem Komenda Stołeczna Policji przekazała na Twitterze, że zgromadzenie nie zostało rozwiązane przez nią, a "przez organizatorkę marszu".
Wbrew informacjom, które pojawiły się https://t.co/B0tjK4Fd5v. w @Interia_Fakty @rzeczpospolita policja nie rozwiązała żadnego marszu. Rozwiązanie zgromadzenia ogłosiła jego organizatorka.
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) 30 września 2018
Według policji, pirotechnika została użyta "po zakończeniu zgromadzenia". "Zebrany materiał filmowy zostanie teraz wykorzystany w czynnościach zmierzających do ustalenia osób dopuszczających się naruszenia prawa".
PAP
Czytaj więcej