"Została przekroczona kolejna granica". PO i Nowoczesna chcą odwołania marszałka Kuchcińskiego
Posłowie PO i Nowoczesnej zapowiedzieli w czwartek złożenie wniosku o odwołanie marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego za odrzucenie wniosku PO o informację w sprawie konsekwencji nałożenia na Polskę kar w związku z art 7.
Sejmowa większość w porannym bloku przegłosowała temat jutrzejszej informacji bieżącej. Posłowie wybrali propozycję Prawa i Sprawiedliwości dot. wykorzystania środków unijnych przez Ministerstwo Zdrowia. Jednocześnie odrzucili wniosek Platformy Obywatelskiej o informację ws. konsekwencji nałożenia na Polskę kar w związku z art 7.
Platforma Obywatelska chciała, by rząd wyjaśnił kwestię negocjacji przyszłego unijnego budżetu, szczególnie w kontekście powiązania wypłaty środków z przestrzeganiem praworządności.
"Łamie standardy, obyczaje i praktykę parlamentarną"
Do sprawy odniósł się na Twitterze Michał Szczerba. "Tak się kończy demokracja parlamentarna! @MarekKuchcinski łamie standardy, obyczaje i praktykę parlamentarną. Narusza powagę Sejmu. Uniemożliwił realizację wniosku opozycji o przedstawienie przez rząd Informacji bieżącej. To prawo przysługiwało na tym posiedzeniu @Platforma_org" - napisał poseł PO.
Tak się kończy demokracja parlamentarna❗️@MarekKuchcinski łamie standardy, obyczaje i praktykę parlamentarną. Narusza powagę Sejmu. Uniemożliwił realizację wniosku opozycji o przedstawienie przez rząd Informacji bieżącej. To prawo przysługiwało na tym posiedzeniu @Platforma_org pic.twitter.com/RyMsaQUllp
— Michał Szczerba (@MichalSzczerba) 14 czerwca 2018
Przytoczył jednocześnie art. 194 Regulaminu Sejmu, który mówi, że "klubowi oraz grupie co najmniej 15 posłów przysługuje prawo złożenia wniosku o przedstawienie na posiedzeniu Sejmu przez członka Rady Ministrów informacji bieżącej".
"Prezydium Sejmu, po zasięgnięciu opinii Konwentu Seniorów, ustala, która ze zgłoszonych propozycji informacji zostaje uwzględniona i rozpatrzona na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Dokonując wyboru tematu informacji Prezydium Sejmu kieruje się przede wszystkim jej znaczeniem i aktualnością. Bierze także pod uwagę liczebność klubu lub koła, które zgłosiły propozycje tematyczne informacji" - czytamy w Regulaminie.
"Dojdzie do próby złamania wieloletniej tradycji"
Jeszcze przed głosowaniem przeciw odrzuceniu wniosku PO protestował poseł tego klubu Sławomir Nitras. - Dojdzie za chwilę do próby złamania wieloletniej tradycji, również niepisanego prawa tej Izby; wszyscy państwo wiecie, że każdy klub ma prawo rotacyjnie zgłaszać informację bieżącą, którą Sejm rozpatruje, to jest ostatnie prawo opozycji do zgłoszenia raz na dwa miesiące, na trzy miesiące, jakiejkolwiek debaty, która jest z naszej perspektywy ważna - mówił.
Ostrzegał, że jeśli większość rządząca to zignoruje, to "prawo dzisiaj legnie w gruzach, bo informacja złożona przez PO - bo jest jej kolej - zostanie zastąpiona wolą większości sejmowej, informacją ministerstwa zdrowia".
Po głosowaniu głos zabrał też lider PO Grzegorz Schetyna. - Chciałem, by pan wiedział, panie marszałku, że to, co pan zrobił dzisiaj, jest złamaniem demokracji parlamentarnej, jest skandalem i hańbą. Złamał pan święte prawo opozycji, które było świętym od 1989 r. do 14 czerwca 2018 r. Nie zakrzyczycie praworządności, demokracji parlamentarnej i zwykłej przyzwoitości i uczciwości; złamaliście prawa mniejszości, opozycji, chcę panu powiedzieć, że prawo do informacji jest zasadą, którą wszyscy marszałkowie od 89 r. na trwale utrzymywali - powiedział Schetyna, zwracając się do marszałka Sejmu.
Lubnauer: chce zrobić z Sejmu "Sejm niemy"
- Składamy dzisiaj wniosek o odwołanie marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego za takie zachowanie, jakie dzisiaj miało miejsce na sali sejmowej, niespotykane do tej pory w polskim parlamentaryzmie po 1989 roku - oświadczył na czwartkowej konferencji prasowej po głosowaniach szef klubu PO Sławomir Neumann.
Zdaniem szefowej Nowoczesnej Katarzyny Lubnauer, marszałek Kuchciński chce zrobić z Sejmu "Sejm niemy". - Opozycja już nie ma żadnych praw, jest zmieniany regulamin Sejmu tak, żebyśmy się nie mogli odzywać, żebyśmy się bali odzywać, ponieważ będziemy karani - podkreśliła.
Jak dodała, podczas czwartkowego głosowania w sprawie wniosku PO została przekroczona "kolejna granica". - Zabranie informacji bieżącej to "jest ostateczne pogrzebanie parlamentaryzmu w Polsce. To jest śmierć Sejmu polskiego - mówiła.
polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej