Zmarła superstulatka uznawana za najstarszą osobę na świecie. Tytuł przejęła jej rodaczka
W niedzielę w wieku 117 lat zmarła Nabi Tajima, mieszkanka miasta Kikai w prefekturze Kagoshima na wyspie Kiusiu, uchodząca za najstarszą osobę na świecie. Japonkę zaszczycono tym tytułem we wrześniu, gdy na Jamajce w wieku 117 lat umarła Violet Brown - poprzednia rekordzistka.
Telewizja japońska, która poinformowała o śmierci staruszki, wyemitowała krótki materiał filmowy pokazujący Tajimę, gdy gra na tradycyjnych japońskich instrumentach muzycznych.
Kobieta w ostatnich latach życia mieszkała w domu opieki.
#NabiTajima of #Japan (4 Aug 1900) was the oldest living validated person in the 🌍
— Ishirini Checkron 🇰🇪 (@StrongYetFast) 22 kwietnia 2018
On her 117th birthday, she had 9 children (7 sons & 2 daughters), 28 grandchildren, 58 great-grandchildren, 64 great-great-grandchildren, & 14 great-great-great-grandchildren.#AHistoryOfMyTime pic.twitter.com/tsLNWzDPQn
Działająca w Stanach Zjednoczonych Grupa Badań Gerontologicznych (Gerontology Research Group) wydała na wieść o śmierci Japonki komunikat, w którym wskazuje, że obecnie najstarszą kobietą na naszej planecie jest Chiyo Yoshida, również Japonka, mieszkająca w prefekturze Kanagawa na południe od Tokio. Za 10 dni skończy ona 117 lat.
Bez wpisu do księgi
10 kwietnia organizacja Guiness World Records (GWR) wpisała 112-letniego Japończyka Masazo Nonakę do księgi rekordów jako najstarszego żyjącego mężczyznę na świecie. GWR zamierzała wpisać na listę również zmarłą w niedzielę Nabi Tajimę, ale nie zdążyła tego uczynić.
Do księgi rekordów Guinessa nie był wpisany Chilijczyk Celino Villanueva Jaramillo. Mężczyzna stracił w pożarze swój akt urodzenia. Zmarł w środę w wieku 121 lat.
Pojęcie "superstulatek" oznacza osobę, która skończyła 110 lat.
PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej