Przyłębska zaprzecza, że dziennikarzy Polsat News i TVN nie wpuszczono do Trybunału. "To pomówienie"
- Nieprawdą jest, że na konferencję, która odbyła się ponad dwa tygodnie temu w Trybunale Konstytucyjnym nie zostali wpuszczeni dziennikarze mediów prywatnych - powiedziała w środę prezes TK Julia Przyłębska. Dodała, że takie informacje to pomówienia.
"Miejsce tylko dla jednej kamery"
Na konferencji obecni byli - poza sędziami TK - także m.in. premier Mateusz Morawiecki; wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński; minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro; minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz; minister sprawiedliwości Węgier Laszlo Trocsanyi; prezes PiS Jarosław Kaczyński; przedstawiciele parlamentu; resortu sprawiedliwości i Prokuratury Krajowej; goście m.in. z Niemiec i Węgier.
Prezes TK Julia Przyłębska, odnosząc się do informacji o niewpuszczeniu na konferencją przedstawicieli niektórych mediów, powiedziała, że zarzuty te są nieprawdziwe. - Nie było sytuacji, żeby dziennikarze byli niedopuszczeni do udziału w konferencji. Wszystkie takie informacje są pomówieniem - zaznaczyła.
Przyłębska podkreśliła, że dziennikarze mogli bez problemu wejść na konferencję; obowiązywał natomiast zakaz wnoszenia kamer. - Media dostały od nas dzień wcześniej informację, że w związku z potrzebą wydzielenia miejsca dla tłumaczy symultanicznych będzie miejsce tylko dla jednej kamery. Ponieważ TVP złożyła stosowny wniosek jako pierwsza, zgoda została im wydana - wyjaśniła. Ponadto, relację fotograficzną, przeprowadziły niepubliczne agencje informacyjne i fotograficzne m.in. Agencja Informacyjna Polska Press oraz FORUM Polska Agencja Fotografów.
"Dziennikarze mogli bez problemu wejść na salę"
Prezes TK zwróciła uwagę, że od pozostałych stacji telewizyjnych wpłynął tylko jeden wniosek akredytacyjny późnym wieczorem poprzedniego dnia. - Ta stacja - TVN - została poinformowana wcześniej, że niestety nie będzie miejsca dla ich kamery, ale dziennikarze mogli bez problemu wejść na salę - zaznaczyła.
Dodała, że w dniu konferencji dziennikarze już na miejscu zostali poinformowani o zakazie wnoszenia kamer i możliwości wejścia na konferencję bez nich. Przekonuje, że nie skorzystali z tej możliwości.
Przyłębska podkreśliła też, że konferencja była transmitowana w internecie. - W związku z tym każdy, kto był zainteresowany mógł obejrzeć konferencję w całości - dodała.
Sędzia Przyłębska powiedziała również, że zaproszony na konferencję niemiecki konstytucjonalista prof. Robert Alexy był nakłaniany przez niektórych polskich naukowców do zrezygnowania z udziału w konferencji. - Pokazuje to poziom pewnych naukowców w Polsce. Uważam, że jest to ograniczanie debaty merytorycznej. Nakłanianie zachodnich intelektualistów, aby nie uczestniczyli w debacie organizowanej przez podmioty, które w ich subiektywnej, niemerytorycznej ocenie były niewłaściwe - oświadczyła.
PAP
Czytaj więcej