W Słupsku modlono się za Biedronia i "grzech sodomii" w mieście
"Różaniec wynagradzający Bogu za sodomię" - z takim hasłem na plakacie Krucjata Młodych modliła się przed ratuszem w Słupsku. Intencją było "nawrócenie się" prezydenta miasta Roberta Biedronia. "Odnowiony mogę przystąpić do dalszej pracy" - podziękował Biedroń w sieci. - To było sympatyczne, nikt nikogo nie obrażał. Słupsk jest miastem otwartym - powiedział we wtorek w programie "Tak czy Nie".
Według organizatorów poniedziałkowej modlitwy, publiczny różaniec w intencji odnowy moralnej miasta był potrzebny mieszkańcom Słupska, którzy na włodarza wybrali homoseksualistę.
"Publiczny Różaniec w Słupsku - ekspiacja za grzech sodomii oraz w intencji nawrócenia prezydenta R. Biedronia" - poinformowali na Facebooku.
- Akurat przechodziłem obok, gdy trwała modlitwa. Powiedzieliśmy sobie dzień dobry - stwierdził Robert Biedroń w Polsat News.
Wcześniej w sieci podziękował za modlitwę. Jak napisał "i bez niej radzę sobie chyba całkiem nieźle".
Odnowiony mogę przystąpić do dalszej pracy. Dziękuję za modlitwę, ale i bez niej radzę chyba sobie całkiem nieźle. ;) https://t.co/kUaUjk0usw
— Robert Biedroń (@RobertBiedron) 5 grudnia 2017
Rzeczniczka prezydenta, Karolina Chalecka, zapewniła, że każdy w Słupsku może wygłaszać swoje hasła, jeśli nie łamie przy tym prawa i pozwolenia na kolejne tego typu zgromadzenia będą wydawane bez zmian.