PiS chce utworzyć Instytut Solidarności i Odwagi. Jeszcze w tym roku przekaże mu z budżetu 75 mln zł

Projekt ustawy o Instytucie Solidarności i Odwagi, autorstwa PiS, wpłynął w piątek do Sejmu. Celem Instytutu ma być m.in. "upamiętnienie i uhonorowanie osób żyjących, zmarłych lub zamordowanych, zasłużonych dla Narodu Polskiego, w kraju i za granicą". Nadzór nad Instytutem ma sprawować minister kultury, a budżet w tym roku ma wynieść 75 mln zł. Ustawa ma wejść w życie po 7 dniach od ogłoszenia.

Według projektu, Instytut ma też wspierać działania na rzecz "pielęgnowania pamięci lub niesienia pomocy osobom narodowości polskiej lub obywatelom polskim innych narodowości będącym ofiarami zbrodni sowieckich, nazistowskich zbrodni niemieckich, zbrodni z pobudek nacjonalistycznych lub innych przestępstw stanowiących zbrodnie przeciwko pokojowi, ludzkości lub zbrodni wojennych, w okresie od dnia 8 listopada 1917 r. do dnia 31 lipca 1990 r.

Przedstawicielem wnioskodawców jest posłanka PiS Elżbieta Kruk.

Będzie ustanawiał i finansował stypendia

Instytut będzie mógł ustanawiać i finansować stypendia "dla wspierania badań naukowych, działań edukacyjnych i kulturalnych".

Organami Instytutu mają być dyrektor i Rada Pamięci. Dyrektor m.in. nie będzie mógł należeć do partii politycznej, a Radę Pamięci będzie powoływał (i odwoływał) minister "spośród osób wyróżniających się wysokimi walorami moralnymi oraz wiedzą z zakresu historii Polski i Narodu Polskiego".

Pieniądze na działalność mają pochodzić z dotacji "określanej corocznie w ustawie budżetowej" oraz" z działalności gospodarczej, funduszy Unii Europejskiej lub z krajowych i międzynarodowych projektów i programów badawczych".

W tym roku Instytut otrzyma "jednorazową dotację w wysokości 75 milionów złotych na pierwsze wyposażenie w środki obrotowe".

"Wyrazić wdzięczność, utrwalić bohaterstwo"

W ciągu czternastu dni od dnia wejścia w życie ustawy minister kultury powoła Pełnomocnika do spraw Organizacji Instytutu Solidarności i Odwagi,

"Chcemy uczcić pamięć Polaków ratujących swoich współobywateli. Trzeba docenić tych, którzy dawali świadectwo prawdzie o zbrodniach na narodzie polskim lub pomagali dochodzić do niej – często narażając się na represje" - uzasadnili autorzy projektu.

Jak napisali, chcą też "wyrazić wdzięczność oraz utrwalić bohaterstwo tych Sprawiedliwych, którzy jeszcze żyją".

"Docenianie szlachetnych ludzi i czynów, wyrażanie wdzięczności wobec sprawiedliwych jest takim działaniem w relacjach międzynarodowych, które wydobywa i eksponuje to, co w stosunkach między narodami najlepsze i w najwyższym stopniu godne czci. Działalność tego rodzaju stanowić może więc największy z kroków, wiodących ku wzajemnemu zrozumieniu, zbliżeniu, pojednaniu" - głosi uzasadnienie dokumentu.

polsatnews.pl

WIDEO - "Poczekajmy na ostateczne wyniki badań krwi". Trzaskowski po wypadku w Warszawie