Prokuratury badają śmierć pięciu ofiar nawałnicy
Prokuratura w Chojnicach bada okoliczności śmierci czterech ofiar nawałnicy, która przeszła w weekend nad Pomorskiem - dwóch harcerek i dwóch mężczyzn zabitych przez padające drzewa. Prokuratura w Człuchowie bada zaś sprawę śmierci kobiety przygniecionej przez ruiny domu.
Zastępca prokuratora rejonowego w Chojnicach Stanisław Kaszubowski poinformował w poniedziałek, że prokuratura wszczęła już śledztwo w sprawie śmierci 29-letniego mieszkańca Warszawy, który nocował w miejscowości Swornegacie w namiocie i został przygnieciony przez wiatrołom.
Kaszubowski dodał, że niebawem wszczęte zostanie także śledztwo dotyczące zgonu 48-latka, który zginął w aucie przygniecionym przez drzewo w miejscowości Zapora.
Tragedia na obozie harcerskim
W niedzielę prokuratorzy z Chojnic wszczęli też śledztwo, w którym badane są okoliczności tragedii, do jakiej doszło w nocy z piątku na sobotę na terenie obozu harcerskiego w miejscowości Suszek. Towarzyszący burzom huraganowy wiatr kompletnie zniszczył i odciął obóz od świata (drogi zatarasowały wiatrołomy). Na skutek przygniecenia przez drzewa zginęły tam dwie harcerki w wieku 13 i 14 lat. Różnych obrażeń doznało też 38 innych uczestników obozu.
Jak informował w niedzielę Jacek Korycki rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Słupsku, śledztwo dotyczące tragedii w Suszku prowadzone jest w trzech kierunkach. W pierwszym z wątków badana jest kwestia nieumyślnego spowodowanie śmierci dziewczynek, w drugim - sprawa obrażeń, jakich doznali inni harcerze.
Trzeci z wątków dotyczy kwestii "bezpośredniego narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia". W kwestii tej prokuratorzy badają m.in. czy organizatorzy obozu odpowiednio zadbali o bezpieczeństwo uczestników. Jak wyjaśnił w poniedziałek PAP Kaszubowski, w tym wątku badane będą także działania służb odpowiedzialnych za ostrzeganie przed groźnymi zjawiskami pogodowymi.
Kobiet przygnieciona przez komin
W efekcie gwałtownych burz i wiatrów, jakie przeszły nad Pomorskiem w nocy z piątku na sobotę, w regionie zginęło w sumie pięć osób. Poza dwoma harcerkami i dwoma mężczyznami przygniecionymi przez drzewa, śmierć poniosła 56-letnia mieszkanka Zielonej Huty przygnieciona przez komin, który zawalił się wraz z częścią domu zburzoną przez wiatrołom.
Wyjaśnianiem okoliczności śmierci tej ofiary zajmie się Prokuratura Rejonowa w Człuchowie. Jak powiedział w poniedziałek szef tej jednostki Tomasz Klukowski, śledztwo w tej sprawie zostało już wszczęte.
Prokuratorzy z Chojnic i Człuchowa poinformowali w poniedziałek, że sekcje zwłok wszystkich pięciu ofiar nawałnicy zaplanowano na środę.
PAP
Czytaj więcej