Komorowski: życzę prezydentowi Dudzie, żeby zdobył się na męski gest
- Życzę prezydentowi Dudzie, że zdobył się na męski gest i zawetował te ustawy, ale coś mi się wydaje, że rozpoczął raczej małą gierkę polityczną z partią Kukiza – powiedział w "To Był Dzień" były prezydent Bronisław Komorowski. Odniósł się do propozycji Andrzeja Dudy, by członków KRS Sejm wybierał większością 3/5 głosów.
- Nie podpiszę ustawy o Sądzie Najwyższym, nawet jeśli zostanie ona uchwalona w parlamencie, jeśli wcześniej złożony przeze mnie prezydencki projekt nowelizacji ustawy o KRS nie zostanie uchwalony - oświadczył we wtorek prezydent Andrzej Duda.
- Te 3/5 to oznacza tyle, że do decyzji o tym kto będzie sędzia, zaprasza de facto partię Kukiza, żeby razem z PiS układała te listy - powiedział Komorowski w rozmowie z Markiem Kacprzakiem.
"Jak tu uwierzyć w jakąkolwiek dekomunizację?"
- Dzisiaj, w imię podobno dekomunizacji, co jest kuriozalne, chce się wprowadzić mechanizm rodem z PRL, że sekreterze partyjni będą decydowali o tym, kto będzie sędzią Sądu Najwyższego. W wydaniu PiS mówienie o dekomunizacji SN, to jest po prostu nieprzyzwoitość - podkreślił były prezydent.
- Zapytam panów z PiS: kto zrobił wiceministrem sprawiedliwości, a potem członkiem Krajowej Rady Sądownictwa pana sędziego Andrzeja Kryże, który mnie wsadzał do więzienia w czasach komunistycznych za demonstracje antykomunistyczne. Kto go uczynił sędzią tak poważnym? Jarosław Kaczyński, bo to był jego wiceminister sprawiedliwości. Jak tu uwierzyć w jakąkolwiek dekomunizację? - mówił Komorowski.
Marek Kacprzak zapytał byłego prezydenta, czy weźmie udział w czwartkowej demonstracji w obronie wymiaru sprawiedliwości przed Pałacem Prezydenckim.
"Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę"
- Tu jest pewna trudność, bo z jednej strony bardzo chciałbym dać wyraz mojej nieakceptacji dla likwidowania niezależności wymiaru sprawiedliwości w Polsce, co dzieje się także za przyczyną pana prezydenta Dudy, ale z drugiej strony ja przez 5 lat miałem ciągłe seanse nienawiści i agresji przed Pałacem Prezydenckim. Uprawiano nawet egzorcyzmy, wypędzano złego ducha z Pałacu. Robiło to środowisko, które było w pełni związane z PiS i powiedziałem sobie kiedyś, że nie będę odpłacał pięknym za nadobne w przyszłości - odparł Komorowski.
Dodał jednocześnie, że "ci którzy siali nienawiść przez 5 lat nie mają prawa się dziwić, że kto sieje wiatr, ten zbiera burzę."
- Tę burzę zbiera teraz prezydent Duda, premier Szydło i rząd PiS. Zachęcam wszystkich Polaków do dania wyrazu swojej nieakceptacji dla polityki PiS w Polsce, m.in. przez demonstracje. Mnie tam nie będzie, ale będą moje dzieci - dodał Komorowski.
Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej