Dzięki podstępowi uniknęła gwałtu na cmentarzu. Zaproponowała seks u siebie w domu i uciekła
Prokuratura oskarżyła 44-letniego Mieczysław S. z okolic Kalisza o usiłowanie zgwałcenia na cmentarzu 68-latki. Z akt śledztwa wynika, że S. zaatakował, kiedy kobieta próbowała zapalić znicz na grobie syna. Przewrócił ją na ziemię, zaciągnął za jeden z grobowców i zaczął rozbierać. Groził, że jeśli zacznie krzyczeć, rozbije jej głowę kamieniem, który trzymał w dłoni.
Te dramatyczne sceny rozegrały się 31 grudnia 2016 r. na cmentarzu w Chełmcach pod Kaliszem. Kobieta próbowała wyrwać się napastnikowi, ale bezskutecznie.
W końcu nakłoniła młodszego o 24 lata mężczyznę, żeby udał się do jej do domu i tam uprawiał z nią seks. Mężczyzna przyjął "zaproszenie".
- Jak tylko opuścili teren cmentarza kobieta pobiegła do pobliskiego domu i wezwała policję - powiedział Marcin Urbaniak z Prokuratury Rejonowej w Kaliszu.
Wcześniej miał obnażać się przy cmentarzu
Policjanci zatrzymali mężczyznę jeszcze tego samego dnia.
- Oskarżony nie przyznaje się do zarzutu usiłowania gwałtu. Twierdzi, że to kobieta proponowała mu seks, a on był tego dnia na cmentarzu, ponieważ przyszedł do proboszcza zamówić mszę - wyjaśniał prokurator Urbaniak.
Napastnika rozpoznała jednak również kobieta, u której w domu schroniła się 68-latka.
- Tego samego dnia oskarżony obnażał się w pobliżu cmentarza - dodał prokurator.
Grozi mu do 12 lat więzienia
Mirosław S. pozostaje w areszcie. - O zastosowaniu izolacyjnego środka zapobiegawczego zdecydowała istniejąca obawa matactwa, a także zagrożenie surową karą - poinformował prokurator.
Mężczyźnie grozi od 2 do 12 lat więzienia.
PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze