Celnicy: zjawiska jak za okupacji, niewoli i zaborów
Związek Zawodowy Celnicy PL wydał ostre oświadczenie w sprawie masowych zwolnień. Przewodniczący związku Sławomir Siwy zaprzeczył, że zwolnienia dotknęły - jak zapewnia resort finansów - nielicznych oraz byłych funkcjonariuszy i współpracowników komunistycznych organów bezpieczeństw. "Posiadamy wstępne informacje, że w KAS pozostało wielu tzw. TW lub funkcjonariuszy SB" - napisał Siwy.
"Zdemotywowano tysiące pracowników. To uderza w publiczne zapewnienia, że to obywatel decyduje, kiedy odejdzie na emeryturę" - stwierdził w specjalnym oświadczeniu szef związkowców Sławomir Siwy.
Według Ministerstwa Finansów, tylko co dwudziesty funkcjonariusz służb skarbowo-celnych nie dostał propozycji pracy w powstającej Krajowej Administracji Skarbowej. Sami celnicy twierdzą, że skala zwolnień jest o wiele większa.
"Odarto z munduru zawodowo aktywnych funkcjonariuszy celnych"
"W sposób nie mający precedensu w historii cywilizowanego świata odarto z munduru zawodowo aktywnych funkcjonariuszy celnych. Historia potwierdza, że dotychczas takie zjawiska miały miejsce wyłącznie w czasach okupacji, niewoli i zaborów. Zwolniono ze służby nawet alokowanych funkcjonariuszy, mimo iż nie współpracowali z SB, ani nie mają nabytych praw emerytalnych, a innych alokowanych funkcjonariuszy »ucywilniono«" - czytamy w oświadczeniu.
Związkowcy twierdzą, że w KAS pozostało wielu tzw. TW lub funkcjonariuszy SB. "Zwolniono natomiast licznie ludzi kojarzonych z działalnością publiczną na rzecz środowiska lub je reprezentujących" - stwierdza w oświadczeniu szef związkowców.
"Wobec wielu osób funkcyjnych zastosowano mobbing"
Związkowcy informują również o represjach jakie miały spotkać związkowców funkcyjnych związku Celnicy PL. Propozycji pracy miało nie otrzymać sześć takich osób oraz "co najmniej jedna osoba, która uczestniczyła w pracach zespołów powołanych przez lokalnego DIAS w sprawie propozycji".
"Wobec wielu pozostałych osób funkcyjnych Związku zastosowano mobbing, zwlekając ze złożeniem propozycji do ostatniej chwili, po czym wręczano propozycję mówiąc, że to była celowa pragmatyka" - informuje Sławomir Siwy w oświadczeniu.
Siwy przyznał również, że jego samego "poddano działaniom o podobnym charakterze, z tym że propozycji finalnie nie otrzymałem".
Pełna treść oświadczenia dostępna jest tutaj.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze