Malował garaż używając farby i… petardy. Trafił do szpitala
35-latek postanowił pomalować przydomowy garaż. Nie chciało mu się jednak poświęcać na to zbyt wiele czasu, ani męczyć machaniem pędzlem. Postanowił, że użyje pojemników z farbą w aerozolu, którą rozprowadzić miał wybuch materiałów pirotechnicznych. Eksplozja była silna, wyrwała drzwi, które uderzyły w mężczyznę. We wtorek wieczorem trafił na ostry dyżur do szpitala w Zgorzelcu (Dolny Śląsk).
Mieszkaniec Bogatyni zabrał się za malowanie we wtorek wieczorem. Tuż przed godz. 19 policję zaalarmowali sąsiedzi, że w jednym z prywatnych garaży doszło do potężnej eksplozji.
Policjanci, którzy pojawili się na miejscu ustalili, że 35-letni mężczyzna usiłował pomalować wnętrze garażu, ale w dość nietypowy sposób. Przywiązał petardy do pojemników z farbą, odpalił je i wyszedł z pomieszczenia. Na czas eksplozji stanął za drzwiami, jednocześnie trzymając je od zewnątrz by się nie otworzyły. Siła eksplozji była jednak tak duża, że drzwi garażowe uderzyły w mężczyznę.
35-latek trafił do szpitala, szczęście nie doznał poważniejszych obrażeń ciała, ale lekarze podjęli decyzję o pozostawieniu go w placówce na obserwacji.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze