Pawłowicz pisze do Junckera ws. jego rzekomej "choroby alkoholowej"
"Zwracam się do Pana Przewodniczącego ws. która jest już publicznie szeroko komentowana w państwach członkowskich, w tym Polsce. Tą sprawą jest trudna do ukrycia Pana choroba alkoholowa. W Pana przypadku, tj. w przypadku osoby piastującej jedną z najwyższych funkcji w UE, rodzi to różnego rodzaju zagrożenia dla interesów europejskich, jak też podważa Pana powagę i wiarygodność - napisała w liście.
List skierowany do przewodniczącego Komisji Europejskiej Jean-Cleaude'a Junckera Krystyna Pawłowicz opublikowała na Facebooku.
Posłanka podkreśliła, iż jej zdaniem "szczególnie przykre, niestosowne i kompromitujące" było zachowanie Junckera "w czasie ostatniej audiencji u Papieża Franciszka z okazji 60-letnia utworzenia Europejskiej Wspólnoty.
"Swobodne" przywitanie z papieżem
Pawłowicz nie sprecyzowała, o które zachowanie szefa KE jej chodzi. W mediach komentowane było przede wszystkim jego dość "swobodne" przywitanie z papieżem.
"Obraził Pan swym zachowaniem Papieża Franciszka, jak też zgromadzonych szefów państw i rządów, w tym kobiety, którzy zapewne tylko z przesadnej grzeczności nie zaproponowali Pan odpoczynku".
"Zachowania nie do zaakceptowania"
Dalej Pawłowicz stwierdziła, iż zachowania szefa KE "będące wynikiem choroby alkoholowej, są nie do zaakceptowania w świetle przyjętych norm kulturowych. Kompromitują nie tylko Pana osobiście, nie tylko ważny urząd, który Pan piastuje w Unii Europejskiej, ale kompromitują i obrażają też obywateli państwo członkowskich Unii, który Pana na swym urzędzie reprezentuje na zewnątrz".
Pawłowicz zaapelowała do Junckera o "refleksję i zmianę sposobu wykonywania swego urzędu".
Na koniec listu stwierdziła: w trudnej obecnie sytuacji międzynarodowej, w sytuacji kryzysu samej Unii Europejskiej, ważną funkcję przewodniczącego Komisji Europejskiej winna wykonywać osoba potrafiąca kontrolować swe zachowania. W interesie nas wszystkich".
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze