Karmienie piersią w miejscach publicznych rozgrzało polską sieć
Marek Migalski porównał karmienie piersią do "puszczania bąków i sikania". Publicysta Rafał Ziemkiewicz stwierdził za to, że "cyc kobiety karmiącej jest atrakcyjniejszy", gdyż "mleko powiększa lepiej od silikonu". I w ten sposób sprawą karmienia piersią, bez związku ze światowym tygodniem propagującym tę czynność, żyje krajowy internet.
Trwający od 1 sierpnia Międzynarodowy Tydzień Karmienia Piersią propaguje karmienie wyłącznie mlekiem matki przez pierwsze pół roku życia dziecka w celu zapewnienia jego prawidłowego rozwoju. Tydzień został ustanowiony w 1990 roku przez UNICEF.
W tym roku akcja uzyskała nieoczekiwaną przez jej organizatorów promocję. Wszystko za sprawą tych wpisów Marka Migalskiego, politologa i byłego europosła.
Sikanie i puszczanie bąków też są naturalne, a jednak umówiliśmy się, że nie oddajemy się im publicznie. 1/2
— Marek Migalski (@mmigalski) 3 sierpnia 2016
2/2 Zatem na publiczne karmienie piersią też musielibyśmy się umówić. A nie szantażować tych, którzy sobie tego nie życzą.
— Marek Migalski (@mmigalski) 3 sierpnia 2016
W ten sposób Migalski skomentował sprawę Liwii Małkowskiej, która domaga się 10 tys. zł zadośćuczynienia i przeprosin w mediach od właściciela sopockiej restauracji, w której kelner miał odesłać ją do WC, kiedy chciała nakarmić dziecko piersią.
- Czułam się, jakby ktoś mi dał w twarz - powiedziała. Podkreśliła, że walczy w imieniu wszystkich kobiet, które nie mogą czuć się swobodnie karmiąc w ten sposób w miejscach publicznych.
Komentarz Migalskiego wywołał lawinę kolejnych. On sam stwierdził później, że pozwolił sobie na uwagę, bo "choć rozumie racje matek", to "jednak chciałby, by żeby one zrozumiały racje takich osób, jak on, które nie życzą sobie, by kobiety wyciągały nad talerzem cycek".
Słowa politologa skrytykował w czwartek sam minister zdrowia. Konstanty Radziwiłł stwierdził, że "karmienie piersią jest czynnością nie tylko naturalną, ale wręcz zasługującą na jak najszersze wsparcie", a "piętnowanie kobiet za karmienie w miejscach publicznych jest nie do zaakceptowania".
Wcześniej internauci zaczęli odnosić się do sprawy:
Nie jestem rodzicem, ale dziwię się tym, którzy nie widzą niczego złego, aby ich dzieci jadły w kiblu, podczas gdy oni spożywają przy stole
— Krzysztof Śmiszek (@K_Smiszek) 4 sierpnia 2016
Karmienie piersią w miejscu publicznym. pic.twitter.com/KewoTq8eta
— Jakub Torenc (@jrtorenc) 4 sierpnia 2016
Publicysta Tomasz Terlikowski w serii wpisów stanął w obronie prawa kobiet:
Do restauracji chodzi się jeść. Dziecko przy piersi matki je. Zniesmaczeni tym nie powinni chodzić do restauracji, bo tam wszyscy jedzą.
— Tomasz Terlikowski (@tterlikowski) 4 sierpnia 2016
Czasem mam wrażenie, że problemem protestujących przeciwko karmieniu piersią jest to, że widzą kobietę jako matkę, a nie jako przedmiot seks
— Tomasz Terlikowski (@tterlikowski) 4 sierpnia 2016
Kolejny publicysta, Rafał Ziemkiewicz, postanowił zwrócić uwagę na aspekt wizualny:
Cóż, skoro każdy musi, to i ja: cyc kobiety karmiącej jest wizualnie atrakcyjniejszy niż kiedykolwiek. Mleko powiększa lepiej od silikonu.
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) 4 sierpnia 2016
Na Twitterze pojawiły się także pytania, czy skoro publiczne karmienie piersią dla niektórych jest takim problemem, sztuka powinna być cenzurowana, tak by nie epatować dzieckiem przy piersi matki.
Jeden z popularniejszych wizerunków Maryi. Zasłaniać? pic.twitter.com/59lqlPjqHz
— Tomasz Krzyżak (@TKrzyzak) 4 sierpnia 2016
polsatnews.pl
Czytaj więcej