"Celem Państwa Islamskiego jest doprowadzenie do sytuacji, w której każdy muzułmanin będzie podejrzany, że jest terrorystą"
- W atakach Państwa Islamskiego najważniejsze jest to, że dochodzi do nich w małych miastach, ponieważ Abu Muhammad al-Adnani, czyli główny ideolog tej organziacji dokładnie do tego wzywał. Celem dżihadystów jest doprowadzenie do sytuacji, w której każdy muzułmanin będzie podejrzany o to, że jest terrorystą - powiedział w Polsat News dr Wojciech Szewko, ekspert ds. bezpieczeństwa międzynarodowego.
Do wtorkowego ataku w kościele w Normandii i zamordowania katolickiego księdza przyznało się Państwo Islamskie (IS). Dżihadystyczna organizacja przekazała w oświadczeniu, że atak przeprowadziło jej dwóch żołnierzy. Komentując sprawę ekspert ds. bezpieczeństwa międzynarodowego przyznał, że "Francja jest miejscem, w którym do zamachów będzie dochodziło najczęściej".
"Motyw odwetu"
- Francja jest podstawowym celem rożnego rodzaju organizacji dzihadystycznych. Jest to związane z polityką zagraniczną tego kraju. Francja decyduje się na interwencje w różnych krajach i dlatego pojawia motyw odwetu - stwierdził dr Wojciech Szewko.
Zauważył, że IS "wyraźnie zapowiadało, że celem zamachów nie będą popularne miejsca turystyczne, jak Champs-Élysées czy wieża Eiffla". - Mają to być zamachy rozproszone, tak, aby wzbudzić strach w ludziach i przeświadczenie, o tym, że państwo nie jest w stanie im zapewnić bezpieczeństwa - skomentował ekspert.
"Przeniesienie teatru wojny"
W ocenie dr Wojciecha Szewki dżihadyści chcą wywołać strach wśród Europejczyków przed wszystkimi muzułmanami. - Al-Adnani wyraźnie powiedział - "spowodujcie, żeby bali się kiedy, tylko zobaczą muzułmanina na ulicy" - wskazywał dr Wojciech Szewko.
- Naturalną reakcją na tego typu sytuację będzie więc powstanie różnego rodzaju terroryzmów i zachowań antyislamskich i antyimigrnackich, a w związku z tym przeniesienie teatru wojny między chrześcijanami a muzułmanami z Bliskiego Wschodu do Europy - przekonywał ekspert.
Dodał, że Państwo Islamskie chce w ten sposób "zlikwidować szarą strefę" i "doprowadzić do sytuacji, w której do tej pory spokojnie żyjący we Francji, Hiszpanii czy Włoszech muzułmanie staną się celem ataków". - Wtedy nie będą mieli innego wyjścia i albo sami chwycą za broń, albo będą przechodzili na stronę skrajnych organizacji - podkreślił.
polsatnews.pl, wideo: Polsat News, Reuters
Czytaj więcej