Wiceszef rządu Blaira: inwazja na Irak była nielegalna
Wicepremier w laburzystowskim rządzie Tony'ego Blaira, John Prescott, oświadczył w artykule zamieszczonym w "Sunday Mirror", że inwazja na Irak w 2003 roku była nielegalna i "katastrofalne konsekwencje decyzji" o jej rozpoczęciu będą mu ciążyły do końca życia.
"W 2004 roku sekretarz generalny ONZ Kofi Annan powiedział, że z racji tego, że głównym celem wojny w Iraku była zmiana reżimu, to była ona nielegalna. Z wielkim smutkiem i złością teraz sądzę, że miał rację" - napisał Prescott, który zasiada obecnie w Izbie Lordów.
Komentarz ze słowami potępienia decyzji Blaira o udziale w wojnie, którą Prescott wówczas popierał, ukazał się kilka dni po publikacji raportu sir Johna Chilcota. W dokumencie, będącym wynikiem trwającego od 2009 roku śledztwa, napisano, że decyzja o wojnie została podjęta bez przygotowania, na podstawie wadliwych informacji wywiadowczych i bez wyczerpania wszelkich opcji pokojowych.
Ustalono m.in., że na osiem miesięcy przed inwazją w 2003 roku Blair obiecał ówczesnemu prezydentowi USA George'owi W. Bushowi, że "będzie z nim, cokolwiek się stanie".
Blair "żal, ubolewanie i przeprosiny"
Lord Prescott nazwał raport oskarżeniem rządu Blaira i oświadczył, że bierze na siebie na "swoją część winy". Jak przekonywał, ówczesny szef rządu nie dopuścił do dyskusji w rządzie o planowanych działaniach.
W reakcji na publikację raportu Tony Blair wyraził w środę "żal, ubolewanie i przeprosiny" za wojnę w Iraku, ale bronił decyzji o przystąpieniu do inwazji u boku USA.
Obecny szef Partii Pracy Jeremy Corbyn przeprosił za błędy popełnione przez rząd Blaira podczas podejmowania decyzji, którą poparło wielu laburzystów. Corbyn był w 2003 roku jednym z głównych organizatorów kampanii przeciwko wojnie w Iraku
W ciągu sześciu lat od inwazji na Irak zginęło ok. 150 tys. Irakijczyków. Życie straciło 179 brytyjskich żołnierzy.
PAP
Komentarze