Stworzył program, który pracował za niego. Przez 6 lat nikt się nie zorientował
Użytkownik forum Reddit FiletOfFish1066, zatrudniony w znanej firmie technologicznej w San Francisco jako programista, w tym miesiącu został zwolniony z pracy. Powód i okoliczności otrzymanego wypowiedzenia są jednak całkowicie zaskakujące. Mężczyzna stworzył program, który robił wszystko za niego. Dzięki temu programista mógł w pracy poświęcić się swojej pasji - grze w League of Legends.
Mężczyzna został zatrudniony jako tester oprogramowania korporacji w San Francisco. Praca była żmudna i typowo biurowa, bo sprowadzała się do tworzenia raportów na temat błędów w programie i opracowywania kolejnych jego funkcji.
Przez pierwsze osiem miesięcy FilerOfFish1066 pracował nad programem w pełni automatyzującym jego pracę. Poprzez specjalny zestaw skryptów i algorytmów stworzył bota, który wyłapywał błędy i tworzył raporty z wykonywanych zadań.
"Nie robiłem nic"
- Przez sześć lat nie robiłem nic w pracy. Nie żartuję. Przez 40 godzin każdego tygodnia chodziłem do pracy, grałem w League of Legends w moim biurze i robiłem to, na co tylko miałem ochotę - powiedział portalowi Payscale Career News.
Zdradził, że przez cały okres zatrudnienia w firmie łącznie przepracował maksymalnie 50 godzin. Zauważył również, że nikogo nie obchodziło to, co robił w trakcie pracy, a z pracownikami nie utrzymywał bliskich relacji, więc nikt nie mógł go wydać.
Bez umiejętności, z uzależnieniem
Mężczyzna przyznał, że po sześciu latach wyręczania się botem zapomniał o wszystkim, co wiedział na temat programowania. Nie ukrywa jednak, że przez sześć lat swojej "kariery" udało mu się zaoszczędzić 200 tys. dolarów. Głównie dlatego, że mieszkał z mamą. Za rok pracy otrzymywał 95 tys. dolarów, czyli łącznie zarobił 570 tys. dolarów.
FilerOfFish1066 uzależnił się od gry i od... piwa. Teraz zamierza zerwać z nałogami i znaleźć nową pracę.
- Zawsze lubiłem programowanie, byłem po prostu leniwy - podsumował swoją historię.
interestingengineering.com, techworm.net
Czytaj więcej
Komentarze