Bananowa katastrofa. Tych owoców niebawem może zabraknąć
Fatalne wiadomości dla wielbicieli bananów. Eksperci rynku rolno-spożywczego i naukowcy z całego świata wzięli właśnie udział w odbywającym się w Miami kongresie w całości poświęconym tym owocom. Alarmują, że atakująca je zaraza nazywana "panamską" może być dla upraw tak niebezpieczna, że niebawem ci, którzy będą mieli ochotę na banany - obejdą się smakiem.
Organizacja Narodów Zjednoczonych zaapelowała do przedstawicieli wartego 36 miliardów dolarów rynku bananów o interwencję, gdyż jej zdaniem potrzebne są radykalne działania w celu rozwiązania problemu "jednej z najbardziej destrukcyjnych chorób" atakujących bananowce na świecie.
Singapore's supply of bananas 'stable' amid global #Panamadisease outbreak: AVA https://t.co/I0EGJYBeG4 pic.twitter.com/Vk0aISufmJ
— The Straits Times (@STcom) 22 kwietnia 2016
#Bananapocalypse could be close if Panama Disease spreads to Latin America https://t.co/x9oRtTIy5b 2Blades are on the case! @BananarootsBlog
— 2Blades Foundation (@2blades) 22 kwietnia 2016
The banana as we know it may be doomed, all because of Panama disease https://t.co/NIbSh8WgdH pic.twitter.com/jT1xrHjEaV
— MarketWatch (@MarketWatch) 22 kwietnia 2016
Najbardziej zagrożona grzybicą, atakującą korzenie bananowców, jest odmiana Cavendish (uprawiana do masowej produkcji i eksportu), najbardziej popularna u konsumentów na Zachodzie. Cały problem w walce z "panamskim" schorzeniem, z którym borykają się plantatorzy polega na tym, że grzybica ta jest odporna na działanie preparatów chemicznych. Zatem przeciwdziałanie stratom w całym przemyśle bananowym jest ekstremalnie trudne.
"Bananowe republiki" zagrożone
Poza tym, zaraza rozprzestrzenia się dość szybko i już opanowała uprawy w Azji, Afryce, Australii i na Bliskim Wschodzie. Ostatnio dotarła do Ameryki Środkowej i Południowej. Niepokój producentów z tego rejonu świata jest tym większy, że obok Filipin, to właśnie Ekwador, Kostaryka, Kolumbia i Gwatemala są największymi eksporterami bananów na świecie (ich eksport stanowi w sumie ok. 2/3 światowego eksportu tych owoców). Nie przez przypadek kraje te często nazywane są "bananowymi republikami".
Już w 2015 roku ONZ alarmowała, że jeśli naukowcom nie uda się znaleźć nowej odmiany uprawianych dziś bananowców, banany mogą na dobre zniknąć z naszego menu. Albo ich ceny mogą być tak wysokie, że dla przeciętnego konsumenta będą poza zasięgiem. Problem jednak polega na tym, że i badania nad nowymi odmianami i ich testowanie, wymagają gigantycznych nakładów pieniężnych, a gwarancji, że efekt tych działań przyniesie rozwiązanie problemu nie ma.
Popularny smakołyk
Rocznie na całym świecie ludzie zjadają 110 milionów ton bananów, co czyni ten owoc najpopularniejszym na świecie, przed jabłkami (ok. 80 mln ton) oraz winogronami i pomarańczami (po ok. 70 mln ton).
W latach 60. ubiegłego wieku także zaraza zniszczyła światowe uprawy bananowców. Właśnie wtedy hodowcy przerzucili się na odmianę Cavendish, która dziś atakowana jest przez "panamską zarazę".
CNN
Czytaj więcej