"Leżał na trawie i trząsł się z zimna". Bieszczadzcy leśnicy uratowali niedźwiadka
- Malutki, wychudzony niedźwiadek, nie uciekał na widok ludzi - opisywali leśnicy z Cisnej, którzy znaleźli samotnego niedźwiadka. Wyziębiony maluch błąkał się od kilku dni w pobliżu drogi do Komańczy. Okazało się, że dwumiesięczna niedźwiedzica była w takim stanie, że nie poradziłaby sobie bez pomocy ludzi.
Do leśników z Nadleśnictwa Cisna docierały informacje o samotnym niedźwiadku, który błąkał się w pobliżu drogi na Komańczę. Leśnicy cześto patrolowali okolicę obawiając się, że mogą nie zdążyć uratować samotnego niedźwiadka. Poszukiwania zakończyły się powdzeniem. W piątek popołudniu Jan Koza z GOPR poinformował leśników, że mały miś wyskoczył przed nim na drogę. Leśnicy natychmiast ruszyli na miejsce zdarzenia. Tam ujrzeli smutny widok: malutki, wychudzony niedźwiadek, który nie uciekał na widok ludzi, leżał na trawie i trząsł się z zimna.
UDAŁO SIĘ !!!Leśnicy z Nadleśnictwa Cisna uratowali małego niedźwiadka - film z całej akcji - poniżej:https://www.youtube.com/watch?v=ncOmBBAAlRU
Opublikowany przez Nadleśnictwo Cisna Lasy Państwowe na 1 kwietnia 2016
- Bez najmniejszego problemu złapaliśmy niedźwiadka i przetransportowaliśmy go do specjalistów w Przemyślu. Okazało się, że to dwumiesięczna niedźwiedzica, ważąca nieco ponad 3 kg, bardzo osłabiona i wychudzona. Na szczęście natychmiast otrzymała profesjonalną pomoc. Teraz pod kroplówkami odzyskuje siły - poinformowali leśnicy.
polsatnews.pl
Czytaj więcej