Parking zamiast targowiska w Wałbrzychu. Kilkanaście osób straci pracę
Władze Wałbrzycha chcą zbudować parking w miejscu, gdzie teraz znajduje się nieduży bazar. Dla handlarzy oznacza to utratę miejsc pracy. Protesty nie przynoszą efektów, a Urząd Miasta uparcie twierdzi, że dwanaście miejsc parkingowych jest ważniejszych niż przyszłość pracujących na placu ludzi.
Wałbrzyski magistrat nie zamierza zmieniać planów co do 500-metrowej działki w samym centrum Wałbrzycha. Teraz jest to teren prywatny i znajduje się tutaj bazar, ale za pomocą specustawy urzędnicy chcą wywłaszczyć właścicieli i w miejscu targowiska zrobić parking dla dwunastu samochodów.
Informacja przez przypadek
O planach miasta właściciele terenu dowiedzieli się przez przypadek. - Złożyliśmy w listopadzie wniosek o wydanie warunków zabudowy. Chcieliśmy się w ten sposób wpisać do rewitalizacji śródmieścia, chcieliśmy poprawić estetykę tego miejsca, ale zostało nam to skutecznie uniemożliwione - powiedziała Polsat News Ewa Kurek, współwłaścicielka terenu, na którym znajduje się targowisko.
- Nie może być tak, że nikt z nami nie rozmawia. To jednak jest nasza własność i powinna być poszanowana - dodał współwłaściciel Adam Kurek.
Będzie parking, nie będzie pracy
Na bazarze zatrudnionych jest kilkanaście osób, dla których jest to główne źródło utrzymania. Właściciele targowiska zapowiadają, że jeśli będzie to konieczne, o jego przetrwanie będą walczyć w sądzie.
Od kilkunastu dni na terenie bazaru widnieją banery z hasłami "Precz łapy od własności, precz łapy od miejsca pracy!", "Czego ci nie ukradnie złodziej, to ci państwo zabierze" oraz "12 miejsc parkingowych = 12 rodzin bez chleba".
Urzędnicy mówią, że projekt miasta będzie realizowany za wszelką cenę.
Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze